Niespełnione obietnice prezydenta Czapskiego

1. Lotnisko ożyje

Sprawę z lat 1999-2002 projektu tureckiego biznesmena Vahapa Toya zwanego „drugim Las Vegas w Białej Podlaskiej”, w którego skład miało wchodzić m. in. międzynarodowe lotnisko w Białej Podlaskiej, kompleks luksusowych hoteli i kasyn, tor Formuły 1, stadion olimpijski etc. złóżmy na karb zbierania doświadczeń i funkcjonowania układu politycznego pod auspicjami rządzącego wtedy krajem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Ostatecznie plan inwestycji o nazwie „Lotnisko i strefa gospodarcza Biała Podlaska” o wartości 6 mld dolarów zakończył się jedynie wmurowaniem kamienia węgielnego w 2001 roku. Jednak bilans nieudanego przedsięwzięcia ze spółką Biała Airport już w całości obciąża konto prezydenta Czapskiego. 28 marca 2013 roku wręczył przedstawicielowi spółki Biała Airport wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym umowy dzierżawy zawartej 23 kwietnia 2010 r. Przyczyną było – jak podał wtedy urząd miasta – niewywiązanie się spółki ze zobowiązania założenia lokalnego lotniska cywilnego w terminie do dnia 30 listopada 2012 r. Dziś lotnisko znów jest we władaniu miasta. Nie dzieje się na nim nic.

2. Biała Podlaska będzie miejscem przyjaznym dla inwestorów

W 2009 roku utworzono kosztem 350 tys. zł specjalną komórkę w urzędzie miasta – punkt obsługi inwestora. Służyć to miało wspieraniu rozwoju gospodarczego, promocji inwestycji i kreowaniu wizerunku miasta jako miejsca atrakcyjnego do prowadzenia biznesu, jak wtedy podkreślały władze miasta: „Chcemy poprawić relacje urząd – inwestor”. Efekt? Budżet inwestycyjny miasta to dziś 15 milionów złotych, z czego niespełna 10 pochodzi z miejskiej kasy. Nawet niektóre gminy wiejskie mają budżet inwestycyjny tego rzędu.

3. Utworzenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej

W okresie jego prezydentury trzykrotnie podejmowano próby utworzenia SSE. Szczególnie intensywnie zabiegali o to radni PiS. W 2008 roku Rada Miasta podjęła uchwałę intencyjną w sprawie powołania Strefy Ekonomicznej. W czerwcu 2013 Rada Miasta jednogłośnie przyjęła uchwałę dotyczącą wyrażenia zgody na powołanie Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Białej Podlaskiej i regionie… Prezydent formalnie popierał projekty radnych. Nic konkretnego za tym jednak nie poszło. W tym czasie np. w Łukowie skutecznie już powołano specjalny obszar, jako podstrefę Tarnobrzeskiej SSE.

4. Remont stadionu miejskiego

Podczas poprzedniej kampanii wyborczej Andrzej Czapski chętnie bywał na bialskim stadionie. Otrzymał koszulkę i kibicowski szalik, pozował do zdjęć. I bardzo dużo obiecywał. Jak czytamy w ulotce wyborczej z 2010 roku, po wygranych wyborach miała być „kontynuowana renowacja stadionu”. Czapski wybory wygrał, ale z zapowiedzi niewiele pozostało. Prezydent twierdzi obecnie, że na remont po prostu nie ma pieniędzy. Obiekt, który powinien służyć całym rodzinom, jest w opłakanym stanie, to grożąca zawaleniem ruina.

5. Powstaną nowe miejsca pracy

Choć stopa bezrobocia w Białej Podlaskiej przekroczyła w tym roku 17 procent, choć na działanie urzędu pracy idzie ponad milion zł, prezydent Czapski uznaje, że tyle dał, ile obiecał: „Przeżywamy to, co każde miasto. Miejsca pracy, które mamy, to nie fabryka guzików, w której stuka się i dłubie za 1200 zł miesięcznie. To miejsca wykwalifikowane w logistyce, usługach i administracji. Pamiętajmy jednak, że miasto za miejsca pracy nie odpowiada, no chyba że nie stwarza warunków do rozwoju przedsiębiorczości” – zauważył włodarz Białej Podlaskiej w trakcie debaty nad udzieleniem absolutorium za rok 2013, 24 czerwca br. Jak widać, Andrzej Czapski nie ma sobie nic do zarzucenia.

6. Rozsądna gospodarka finansami miasta

Przykłady kreatywnych możliwości prezydenta Czapskiego w tej mierze można mnożyć. Ośmieszył miasto w maju 2013 roku, gdy usprawiedliwiając się szukaniem oszczędności na pokrycie m.in. zwiększonych wydatków na odśnieżanie zadecydował o wyłączaniu miejskiego oświetlenia po godz. 23.00, co odnotowały nawet zdumione media centralne w prześmiewczych felietonach. Inny przykład to emisja obligacji miasta jesienią 2013 na 60 mln zł („muszę rolować długi miasta, by utrzymać poziom życia mieszkańców”), po której opozycja rozważała nawet wnioskowanie o zarząd komisaryczny. Podwyżki podatków i opłat miejskich za wodę i śmieci tylko uzupełniają ten obraz.