Rząd mierzy grunty, wieś na tym traci

Trybunał UE 16 października br. oddalił polską skargę na decyzję o odebraniu 400 milionów złotych dotacji bezpośrednich. Orzeczenie jest prawomocne i nieodwołalne. Polska została dodatkowo obciążona kosztami postępowania. Komisja Europejska wytknęła błędy we wprowadzonym w naszym kraju skomputeryzowanym systemie informacji geograficznych.

Na skutek owych błędów nieprawidłowo naliczane były wysokości dopłat bezpośrednich. Zakwestionowane przez unijnych urzędników kwoty zostały utracone bezpowrotnie. Tymczasem blisko rok przed decyzją odbierającą Polsce kwotę blisko 400 milionów złotych (29 października 2013 roku) senator Grzegorz Bierecki oraz senator Henryk Cioch skierowali do ówczesnego ministra rolnictwa Stanisława Kalemby oświadczenie dotyczące bieżącej ewidencji gruntów. Wskazywali w nim już wtedy, że w wyniku podejmowanych przez starostów działań mających na celu modernizację ewidencji gruntów i budynków właściciele dowiadują się, iż powierzchnia ich nieruchomości znacznie się zmniejszyła lub że obecnie ustalane granice nie pokrywają się ze stanem obowiązującym od wielu dziesięcioleci.

– O tym, jak dalekosiężne negatywne skutki może wywołać przeprowadzona „modernizacja ewidencji gruntów”, niech świadczą zapisy zawarte w oświadczeniu i zobowiązaniu podpisywanym przez każdego rolnika ubiegającego się o uzyskanie dopłat bezpośrednich – czytamy w oświadczeniu. –

Rolnik zobowiązuje się między innymi do „prowadzenia działalności rolniczej na powierzchni nie mniejszej od tej, za którą otrzymał w pierwszym roku płatność z tytułu wsparcia działalności na obszarach o niekorzystnych warunkach gospodarowania, (…) przez okres pięć lat od dnia otrzymania tej pomocy”.

Senatorowie podkreślali w październiku ubiegłego roku, iż w przypadku naruszenia warunku zapisu – nawet bez swojej winy – rolnik zobowiązany jest do zwrotu kwoty stanowiącej różnicę pomiędzy powierzchnią zadeklarowaną a stwierdzoną urzędowo za pięć lat wstecz wraz z ustawowymi odsetkami. – Rolnicy przez lata opłacali podatki od określonej powierzchni gruntu. Czy po przeprowadzonej w sposób skandaliczny „modernizacji ewidencji gruntów”, ktoś zwróci im nadwyżkę? W to mogę szczerze wątpić. Nie wątpię natomiast, że władze unijne będą znacznie bardziej dokładne od polskich i dodatkowo uderzą po kieszeni najbiedniejszych, odbierając im środki na rozwój. A zatem stracona ziemia, stracone podatki, stracone dotacje. Takie mogą być skutki rządowych zaniedbań – podkreśla senator Grzegorz Bierecki.