Źle rządził przez alkohol?

Przypomnijmy: impreza w miejskiej spółce Wod-Kan przyciągnęła wielu bialskich notabli. Rej wodził wśród nich prezydent Andrzej Czapski. Po części oficjalnej i wyjeździe na składowisko elita została zaproszona na wystawny obiad. Było dobre jedzenie, wódka, wino i piwo. Prezydent Andrzej Czapski, który przyjechał na imprezę wynajmowaną za pieniądze bialskich podatników służbową skodą, sięgnął po szklankę z piwem. Wypił, uśmiechnął się i ruszył do samochodu. Wsiadł do auta i odjechał w siną dal. Zadaliśmy pytanie: czy prezydent Czapski pił i jechał? Przecież to przestępstwo…

Dziwaczne tłumaczenia

W odpowiedzi Czapski wydał oświadczenie. Zarzucił „Tygodnikowi” „prowokację”, choć my po prostu pokazaliśmy wszystkim mieszkańcom, co robił w Wod-Kanie. Prezydent natychmiast zagroził też nam procesem sądowym. W dniu ukazania się artykułu prezydent wystąpił też na antenie Katolickiego Radia Podlasie. Tam opowiadał o swoich zwyczajach przy biesiadnym stole.

– Kiedy jest podawane wino ja zamawiam zazwyczaj sok z czarnej porzeczki który jakby wino zastępuje. Jak jest podawana wódka, to ja wlewam wodę, a w przypadku takim (piwa – przyp. red.) ja po prostu chciałem wypić coś – mówił prezydent.

Czapski stwierdził również, że nie jest w stanie wskazać żadnej osoby, która mogłaby potwierdzić jego opowieść o „piwie bezalkoholowym”. – Kto jest w stanie potwierdzić pańską wersję? – zapytał dziennikarz radia. – Nikt. Ja myślę, że co najwyżej kelner który podawał mi, i w ogóle nikt nie próbował tego alkoholu, więc nikt rozumny nie weźmie odpowiedzialności za stwierdzenie czy tam był alkohol, czy alkoholu nie było w tym piwopodobnym napoju – odpowiedział Czapski.

Problem alkoholowy

W Katolickim Radiu Podlasie Andrzej Czapski przyznał się także do wieloletnich problemów z alkoholem. Stwierdził, że picie uniemożliwiał mu dobre wypełnianie obowiązków. – To było bardzo przykre dla mnie, ja się źle czułem, ja po prostu nie mogłem sprawować dobrze funkcji – mówił Czapski w Katolickim Radiu Podlasie. Podobny cytat Czapskiego znalazł się w jednym z ogólnopolskich dzienników, który również szeroko poinformował o skandalu w Białej Podlaskiej: – Miałem trudności ze sprawowaniem swojej funkcji – powiedział tam prezydent.

Czy to właśnie przez alkoholowy problem prezydenta miasto jest od lat tak źle zarządzane? Czy człowiek, który otwarcie przyznaje, że przez wiele lat pił i źle wypełniał swoje obowiązki może być nadal włodarzem miasta?

I wreszcie – czy można wierzyć, że dzisiaj Andrzej Czapski jest już wolny od zgubnych skłonności i będzie w stanie pokierować sprawami Białej Podlaskiej? Odpowiedź na te pytania pozostawiamy naszym Czytelnikom. Redakcja TP