Zabawa całkiem na poważnie

„Tygodnik Podlaski”: Turystyka to Pana zawodowa pasja?

Robert Mazurek: Tak. Jestem nauczycielem wychowania fi zycznego, absolwentem bialskiej AWF oraz Uniwersytetu Warszawskiego. Opiekuję się także Szkolnym Kołem Krajoznawczo-Turystycznym PTTK nr 21, które w efekcie różnorodnej i bogatej działalności trzykrotnie otrzymało, przyznany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Zarząd Główny PTTK, tytuł najaktywniejszego Koła w Polsce. Od 1994 r. organizuję Radzyńskie Marsze na Orientację „Azymuciak”, posiadające rangę ogólnopolską, a także imprezy turystyczno- rekreacyjne pod nazwą „Zima w Mieście”. Jestem autorem regionalnych wydawnictw, m.in.: przewodników, pocztówek z zabytkami, map turystycznych. Od 2012 r. organizuję „Radzyńskie spotkania z podróżnikami”. Na moje zaproszenie w Radzyniu gościli już m.in. Jarosław Kret, Arkady Radosław Fiedler, Tadeusz Chudecki czy Wojciech Cejrowski.

W jaki sposób usiłujecie zachęcić do turystyki młodych ludzi?

– Turystyka szkolna w naszym wydaniu jest tania, i to jej najcenniejsza zaleta. To duży atut, zwłaszcza w czasach, kiedy wiele rodzin zmuszonych jest do oglądania każdej złotówki zanim zdecyduje się ją wydać. Ponadto forma turystyki jaką preferujemy jest bardzo atrakcyjna dla młodzieży. Turystyczne marsze na orientację, bo to właśnie je mam na myśli, są nieodłącznym elementem naszych imprez. Kto z nas w dzieciństwie nie bawił się w podchody? Pamiętamy, ile radości dawało nam szukanie wskazówek, które miały doprowadzić do celu. Marsze na orientację są właśnie takimi podchodami. Każdy uczestnik na podstawie planu musi odnaleźć określone miejsca i potwierdzić tam swoją obecność. A wszystko w połączeniu z aktywnym wypoczynkiem na świeżym powietrzu, z dala od ekranu telewizora czy komputera. Myślę, że to jest największą zaletą naszej oferty.

Dlaczego warto znać swoją najbliższą okolicę, swój kraj, świat?

– Znajomość Ojcowizny kształtuje postawę identyfikowania się z miejscem swojego pochodzenia. U wielu młodych ludzi obserwuję chęć jak najszybszego wyrwania się z Radzynia. Jednak w trakcie spotkań po 10 latach często mówią: najchętniej wróciliby do rodzinnych stron, jednak jest to już bardzo trudne.

Dużym zainteresowaniem cieszą się „Radzyńskie spotkania z podróżnikami”. Podróże wzbogacają człowieka?

– „Radzyńskie spotkania z podróżnikami” to wspólne przedsięwzięcie Radzyńskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych i Szkolnego Koła Krajoznawczo- Turystycznego PTTK nr 21. Jak się okazało – przedsięwzięcie niezwykle udane, można powiedzieć – strzał w dziesiątkę. Każda z 11 dotychczasowych imprez gwarantowała spotkanie z nietuzinkową osobowością, szeroką wiedzę o egzotycznych, tajemniczych miejscach, odległych nie tylko geograficznie, ale również kulturowo. Spotkania to pasjonujące relacje z wypraw, czasem mrożące krew w żyłach, czasem wzruszające, ale także pełne humoru opowieści uzupełniane pokazami fotografii i pamiątek. Praktycznie zawsze mamy nadkomplet publiczności. Rekord padł na spotkaniu z Wojciechem Cejrowskim przybyło blisko 800 osób.

Niezapomnianym przedsięwzięciem był też „Afrykański tydzień w Radzyniu Podlaskim”, w ramach którego w naszym mieście gościliśmy dziecięcy zespół Freespirit z miejscowości Moree w Ghanie. A podróże po najbliższej okolicy? – W swoich działaniach stawiamy przede wszystkim na kształtowanie postaw patriotycznych. Stąd też organizujemy rokrocznie Rajd Pamięci Harcerzy Radzyńskich im. Kazimierza Odrzygoździa, Rajd Kleebergowski czy Marsze na Orientację pamięci Doroty i Andrzeja Miąskiewiczów. W każdej z nich bierze udział do 200 osób.