Skarb, którego nie wolno roztrwonić

Gminny Ośrodek Kultury w Białej Podlaskiej swoją działalność ukierunkował na ocalenie dorobku kulturowego wsi i przekazanie go przyszłym pokoleniom.

Dziedzictwo kulturowe wsi to szerokie spektrum, obejmujące twórczość artystyczną, pieśni, wiersze, rękodzieło, tradycje i zwyczaje. Zalicza się do niego również architekturę wiejską i sakralną, narzędzia pracy używane w polu, w gospodarstwie i w domu, jak również sposoby pozyskiwania i przetwarzania płodów rolnych i kulinaria.

– Każdy z tych przejawów działalności nie tylko zasługuje, ale wymaga ocalenia. To jest nasza tożsamość regionalna i narodowa, to są nasze korzenie – przekonuje Bożena Pawlina-Maksymiuk, dyrektor GOK w Białej Podlaskiej.

Pracownicy bialskiego GOK troszczą się o każdy element dorobku kulturowego wsi. Na terenie gminy działa 13 zespołów śpiewaczo-obrzędowych, 10 pracowni ginących zawodów, twórcy ludowi z takich dziedzin jak: koronkarstwo, hafciarstwo, tkactwo, zdobnictwo, malarstwo, kowalstwo i plecionkarstwo. W tych pracowniach odbywają się praktyczne zajęcia dla dzieci i młodzieży. W wielu wsiach prężnie działają ponadto koła gospodyń Wiejskich.

– To właśnie kobiety „odkurzają” przeszłość. Opracowują, a potem prezentują w ramach występów scenicznych dawne pieśni, zwyczaje, tradycje, oryginalne dekoracje, rekwizyty – stwierdza Bożena Pawlina-Maksymiuk. – Obecnie zespół z Dokudowa przygotowuje spektakl „Święte wieczory”, prezentujący zwyczaje, jakie obowiązywały na wsi od wigilii do Nowego Roku.

Siła tradycji

– Cywilizacja narzuciła nam niesamowite tempo życia. Ludzie żyją w pośpiechu. Nie mają czasu na przygotowanie posiłku, a reklama podpowiada, że wystarczy kupić coś w torebce, wymieszać w naczyniu, i gotowe. Potem własnym zdrowiem płacimy za takie „osiągnięcia cywilizacyjne” – zauważa pani Bożena. Warto wspomnieć, jak kiedyś wyglądały przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Ludzie przystrajali domy niepowtarzalnymi, własnoręcznie wykonanymi ozdobami.

Każda czynność związana z przygotowywaniem oprawy świątecznej i posiłków była nie tylko zgodna tradycją i zwyczajem. To był świat kolorów, kształtów, smaków, aromatów, wyczekiwania i baśni.

– Dzisiaj to wszystko zostało zastąpione iluminacją, feerią świateł, głośną muzyką i górą prezentów. Ale brakuje nastroju i świątecznej magii. Tradycja przydaje świętom wymiaru wyjątkowości, która sprawia, że pozostają one w pamięci na zawsze – stwierdza pani Bożena.

Młodemu pokoleniu

Na szczęście w naszym regionie w wielu domach pielęgnuje się dawne zwyczaje świąteczne. Dietetycy doceniają lokalne podlaskie produkty, których przekładem mogą być rodzime oleje z rzepaku, lnu lub słonecznika, tłoczone według starych metod; zdrowsze i bogatsze odżywczo nawet od oliwy z oliwek.

Ukazują się wydawnictwa promujące dziedzictwo kulturowe wsi.

– Czynimy starania, aby powołać Nadbużański Uniwersytet Ludowy. Jego działalność pomoże młodemu pokoleniu przejąć i zachować to, co najcenniejsze w wielowiekowym dorobku Podlasian – podkreśla Bożena Pawlina- -Maksymiuk.