Życie sobie, kolej sobie

Lubelskie ponownie znalazło się na przedostatnim miejscu w rankingu atrakcyjności inwestycyjnej województw. Jedną z głównych przyczyn jest bardzo słaba infrastruktura komunikacyjna. Ranking atrakcyjności inwestycyjnej województw przygotował Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową we współpracy z Fundacją Konrada Adenauera. Wynika z niego, że inwestorzy omijają nasz region, a od czołówki rankingu dzieli nas przepaść. Analitycy wskazują, że Lubelskie jest bardzo słabo skomunikowane, brakuje tu także wykwalifikowanej siły roboczej. Co istotne, do głównych przyczyn tak niskiej pozycji naszego regionu trzeba także zaliczyć słabą aktywność władz województwa wobec inwestorów. Szans na poprawę nie widać. Wystarczy choćby przypomnieć skandaliczne zachowanie europosłów Platformy Obywatelskiej w sprawie ważnej inwestycji dla Polski, szczególnie dla ściany wschodniej.

Ich sprzeciw spowodował, że droga Via Carpathia prowadzącą wzdłuż wschodniej granicy Polski nie otrzymała wsparcia na forum unijnym. Chodzi w tym przypadku o drogę krajową nr 19, która przebiega przez Podlasie. Rządząca koalicja PO-PSL konsekwentnie odkłada także w czasie budowę autostrady na odcinku Warszawa – Terespol. Co gorsze, sytuacja komunikacyjna pogarsza się zamiast poprawiać. Z powodu oszczędności wprowadzanych przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju od połowy marca z rozkładów mają zniknąć pociągi PKP Intercity oznaczone jako TLK115/11018 i TLK11016/116, jeżdżące na trasie Warszawa Zachodnia – Mińsk. Z Białej Podlaskiej do Warszawy odjeżdża on o godz. 3.18, z Warszawy do Białej Podlaskiej przyjeżdża o godz. 23.20.

Na pomoc władz wojewódzkich w sprawie połączeń kolejowych Podlasia ze stolicą nie ma co liczyć. Muszą one przecież ratować dotacjami Lubelski Port Lotniczy, który nie ma szans na samodzielne utrzymanie się na rynku. To lotnisko funkcjonuje już dwa lata, i pomimo zwiększania ilości lotów liczba pasażerów cały czas się zmniejsza.

Prestiżowa agencja prasowa Reuters sporządziła ostatnio raport na temat pieniędzy przeznaczanych przez Unię Europejską na dotowanie budowy portów lotniczych. Wynika z niego, że Polska otrzymała ponad 100 mln euro na budowę nierentownych portów lotniczych. Jeden z nich znajduje się właśnie w Lublinie. Koszt utrzymania średniej wielkości portu lotniczego w Polsce szacuje się na około 3 mln euro rocznie. Gdy brak jest pasażerów, to regionalne władze muszą się dokładać do jego utrzymania. Duże środki finansowe są też przeznaczane na przyciągnięcie przewoźników.

Gdy swego czasu Biała Podlaska prosiła władze województwa o pomoc w zagospodarowaniu swojego lotniska, to politycy PO i PSL nie chcieli nawet o tym słuchać. Dziś lubelskie lotnisko jest dotowane kosztem inwestycji, m.in. na południowym Podlasiu. A likwidacja połączeń kolejowych na linii Terespol – Warszawa zdaje się nikogo z rządzących nie obchodzić.