Andrzej Duda: Będę chronił interesów polskich rolników

Andrzej Duda zapowiedział w wystąpieniu gorąco oklaskiwanym przez zebranych, że jako prezydent będzie działał na rzecz naszej wsi, przede wszystkim dbając, by wdrożyć przepisy, które będą „chronić interesy polskich rolników i polską ziemię” oraz wspierać rodzinne gospodarstwa rolne, które polityk PiS nazwał „podstawą i fi larem polskiego rolnictwa”.

Wieś została zaniedbana przez rządzących

Sprawy polskich rolników i obszarów wiejskich to jedna ze spraw, które zostały w ostatnich latach poważnie zaniedbane – ocenił kandydat na prezydenta. Jego zdaniem mamy do czynienia z kryzysem w polskim państwie części społeczeństwa, żyjącej na wsi.

Odniósł się do głosów w debacie wskazujących na dziwny paradoks, który wystąpił od 2013 roku: polscy rolnicy produkują coraz więcej, eksport produkcji rolnej z Polski rośnie o przeszło 20 procent, ale sami rolnicy zarabiają coraz mniej – ich dochody spadły w tym okresie o 11 procent.

„To jest wynik złej polityki, polityki, która musi się zmienić i patronem tych zmian musi być Prezydent RP” – mówił jeden z mówców na Kongresie. Jak przekonywano w wystąpieniach, gdyby polska wieś miała w ostatnich kilku latach aktywnego w sprawach wsi prezydenta, to unijne rozstrzygnięcia dotyczące naszego rolnictwa mogłyby być korzystniejsze, a wieś mogłaby mieć 6-8 mld euro więcej funduszy unijnych.

„Nie słyszałem głosu prezydenta Komorowskiego przez ostatnie pięć lat, który upominałby się na forum Unii czy w Komisji Europejskiej o wyrównanie dopłat bezpośrednich dla polskich rolników. Nie słyszałem głosu prezydenta o należyte rekompensaty dla polskich rolników z tytułu rosyjskiego embarga” – w takich słowach krytykował z kolei Andrzej Duda, urzędującego prezydenta i kontrkandydata w wyborach 10 maja.

Nie rzucę ziemi, skąd nasz ród

Duda oświadczył, że jeśli zostanie wybrany za swojej kadencji zrobi wszystko, co możliwe, by została uchwalona ustawa przeciwdziałająca „spekulacyjnemu wykupowi polskiej ziemi przez cudzoziemców”, tak by z chwilą liberalizacji obrotu ziemią, co nastąpi 1 maja 2016 roku, nie doszło do masowego wykupu ziemi z państwowych zasobów gruntów rolnych. Stanie się to albo na drodze prac parlamentu nad projektem ustawy przygotowanym już przez PiS lub wystąpi jako prezydent z inicjatywą ustawodawczą w tej sprawie.

„Ochrona polskiej ziemi, to ochrona polskiego interesu narodowego z jednej strony, ale z drugiej strony także obrona interesów polskich rolników” – mówił Duda. W jego ocenie utrzymanie obecnego stanu i kontynuowanie polityki rządu PO-PSL niesie z sobą niebezpieczeństwo, że polscy rolnicy nie będą w stanie konkurować z zachodnimi farmerami, wtedy broniąc się przed biedą na dużą skalę będą wyprzedawać grunty, które będą przechodzić w obce ręce.

Zdaniem Andrzeja Dudy, polscy rolnicy nie potrzebują wielkiej pomocy. To mit. Potrzebują po prostu tego, aby mieć równe szanse z farmerami pochodzącymi z krajów zachodniej Europy – francuskimi, niemieckimi. Ale żeby z nimi konkurować, wykazywał kandydat na Prezydenta RP, trzeba się znajdować na tym samym poziomie choćby w zakresie dopłat bezpośrednich, a więc: wyrównania dopłat bezpośrednich w stosunku do tego, co mają rolnicy na zachodzie Europy, warunków, jakie tam są rolnikom stwarzane, a których w Polsce w wielu przypadkach nie ma.

Duda przekonywał też, że państwo powinno promować polską żywność na świecie i wspierać jej produkcję, bo polska żywność jest dobrej jakości, a jakość żywności na świecie staje się coraz gorsza. „To jest także ważnym zadaniem prezydenta Rzeczypospolitej” – mówił Duda.

Kandydat PiS na urząd prezydenta RP zadeklarował też, że nie zgodzi się na jakiekolwiek zmiany prywatyzacyjne polskich lasów i stawi opór wszelkim próbom osłabienia przedsiębiorstwa Lasy Państwowe.