Polski rolnik 2015: Nowoczesny tradycjonalista

Niezwykle ciekawe i burzące głęboko zakorzenione stereotypy wyniki przynosi badanie Agribus, przeprowadzonego na zlecenie banku Banku Gospodarki Żywnościowej wśród właścicieli gospodarstw o powierzchni od 15 hektarów, deklarującymi podejmowanie decyzji w swoim gospodarstwie (jest ich w Polsce według GUS ponad 205 tysięcy). Wynika z niego, że współczesny polski rolnik z jednej strony pozostaje tradycjonalistą, z drugiej – staje się nowoczesnym profesjonalistą, który swobodnie i twórczo korzysta z najnowszych technologii.

Lista wartości ocenianych wysoko w życiu przez polskiego rolnika pozostaje tradycyjna, by nie powiedzieć konserwatywna. Za warunek dobrego, udanego życie nasi gospodarze uważają przede wszystkim zdrowie (63 proc.), udane małżeństwo (57 proc.) oraz dzieci (48 proc.). Ponad połowa (54 proc.) po przejściu na emeryturę planuje przekazać gospodarstwo potomkom.

Wkroczył w świat internetu

Polski rolnik w roku 2015 jest osobą bardzo dobrze poinformowaną, dwóch na trzech korzysta z wielu źródeł informacji społecznej i specjalistycznej. 96 proc. przebadanych rolników deklaruje, że ogląda telewizję, 68 proc. słucha radia, a 62 proc. czyta prasę rolniczą.

Co najistotniejsze, polscy rolnicy bez kompleksów wkroczyli w świat wirtualny. Trzech na czterech rolników (dokładnie 71 proc.) podkreśla, że korzysta na co dzień z internetu. I to internet coraz częściej określany jest przez rolników jako najbardziej wiarygodne dla nich źródło informacji. Więcej, codziennością staje się w wielu gospodarstwach korzystanie z urządzeń mobilnych. W ponad połowie gospodarstw (57 proc.) jest laptop, jedna czwarta gospodarzy (27 proc.) posługuje się smartfonem, a 13 proc. używa tabletu.

„Duża część z badanych posiada te wszystkie trzy urządzenia mobilne i bardzo sprawnie korzysta z nich, by zarządzać swoim gospodarstwem rolnym” – podkreśla Agata Uss-Lik z firmy Martin&Jacob, która zrealizowała badanie dla BGŻ. Według Bartosza Urbaniaka, dyrektora zarządzającego ds. agrobiznesu i małych oraz średnich przedsiębiorstw w BGŻ, rolnicy bardzo szybko opanowali świat internetowej komunikacji. „Dawniej wyciągano wnioski, że rolnicy nie lubią internetu” – tłumaczy Bartosz Urbaniak. Tymczasem okazało się, że nie mieli do niego dostępu. Teraz, kiedy ten dostęp jest, rolnicy zaczęli z internetu korzystać w sposób profesjonalny i mądry, wykorzystują go jako narzędzie, które oszczędza czas.

Elektroniczny pieniądz to codzienność

„Rolnicy bardzo świadomie korzystają też z banków, odchodzą od gotówki, korzystają z rachunków bankowych, kart płatniczych, przechodzą na transakcje bezgotówkowe, regulują płatności przelewami, składają wnioski kredytowe przez internet” – komentuje Bartosz Urbaniak. „Jeszcze parę lat temu rolnicy mieli kieszenie wypchane gotówką i regulowali większość transakcji przy pomocy rozliczeń gotówkowych” – przypomina bankowiec BGŻ. „Teraz przechodzą na transakcje bezgotówkowe, regulują płatności przelewami”.

52 proc. badanych rolników deklaruje realizowanie przelewów w placówce bankowej, 50 proc. w banku sprawdza historię transakcji, a 51 kontroluje tam stan konta. Okazuje się, że polscy rolnicy bez kompleksów weszli w świat wirtualnego obrotu pieniądza. Blisko połowa (46 proc.) ankietowanych rolników płaci rachunki i dokonuje przelewów przez internet oraz sprawdza na komputerze historię transakcji. 20 proc. ubiegało się przez internet o kredyt.

„Rolnicy wykorzystują banki jako pożyteczne narzędzie pracy profesjonalnej. Widzimy bardzo duże wykorzystanie rachunków, wykorzystanie kart płatniczych, które cały czas w Polsce są synonimem nowoczesności” – komentuje wyniki badania dyr. Bartosz Urbaniak z BGŻ. Cóż, elita polskich rolników, ci najbardziej kreatywni i przedsiębiorczy gospodarze pokazują potencjał polskiej wsi. To nie „frajerzy”, którym trzeba podtykać pod nos przykład niemieckich bauerów, jak czyni pewien minister rolnictwa. Ci ludzie to poważni przedsiębiorcy o szerokich horyzontach. Czy obecna władza to słyszy?

Oprac. Sek

na podstawie wGospodarce.pl Badanie Agribus firma Martin&Jacob przeprowadziła w październiku i listopadzie 2014 roku na reprezentatywnej próbie 1005 gospodarstw rolnych o powierzchni powyżej 15 ha.