By pamiętano o naszych bohaterach

Tygodnik Podlaski: W nazwie zespołu występuje słowo „sprzeciw”. Wobec kogo, wobec czego?

Norbert „Smoła” Smoliński: Na muzycznej mapie jest już kilka bandów o nazwie Contra Mundum. Nie zraziło mnie to jednak, kiedy się o tym dowiedziałem. Tu, w kraju nad Wisłą, gdzie słowa: Honor, Ojczyzna, Tradycja, są szczególnie ważne – ta nazwa jest jak najbardziej właściwa. Contra Mundum oznacza „przeciw światu”. My występujemy „tylko” i „aż” PRZECIW ZAPOMNIENIU. Chcemy nieść pamięć i szacunek o tych, którzy oddali życie, byśmy dziś mogli tu swobodnie rozmawiać. Kolumbowie, Sztyletnicy Powstania Styczniowego, Żołnierze Wyklęci, Stoczniowcy Grudnia 1970… Ich wszystkich przywołujemy w naszych piosenkach, „nie dając zginąć umarłym”.

Płyta „Chwała i cześć bohaterom” ukazała się tuż przed tegorocznym Dniem Żołnierzy Wyklętych. Czy tylko im jest poświęcona? – To poetycko-dźwiękowa podróż od czasów Konfederacji Barskiej, poprzez okres Powstania Listopadowego i Styczniowego, lata wojny i okupacji, dni Powstania Warszawskiego, czas partyzantki antykomunistycznej, aż po tragedię Grudnia 1970 roku. Wykonujemy utwory wybitnych mistrzów literatury: Wyspiańskiego, Słowackiego, Norwida, Baczyńskiego, Gajcego czy Herberta, jak również te mniej znane, ale równie ważne, na przykład „Hymn V Brygady Wileńskiej” majora Łupaszki, czy też pełną goryczy „Balladę o Janku Wiśniewskim”, która w obliczu wydarzeń z czerwca zeszłego roku, kiedy to sąd RP wydawał wyrok uniewinniający jednego z oprawców z 1970 roku, nabiera specjalnej mocy. Muzyka, poza znaną melodią „ Ballady o Janku Wiśniewskim”, jest dziełem zespołu.

Koncept projektu „Cześć i Chwała Bohaterom” oraz selekcja i ostateczny wybór tekstów, które znalazły się na albumie są dziełem mec. Grzegorza Wąsowskiego i Fundacji „Pamiętamy”. Pomysł padł w czerwcu 2014 roku. Czasu było mało, ale już we wrześniu na Festiwalu „Niepokorni. Niezłomni. Wyklęci” w Gdyni wykonaliśmy po raz pierwszy na żywo swój program. W miesiąc później został zarejestrowany w studio, a 27 lutego 2015 w nakładzie ponad 300 tys. egzemplarzy ukazał się jako insert CD w sieci wydawniczej Polska Presse.

Połączyliście w jedno historię, poezję, obraz i ciężką, rockową muzykę. Czy tę mieszankę przyjęła publiczność?

– Zdecydowanie tak, sądząc po reakcji na koncertach. Tworzy się w ich trakcie niesamowita więź pomiędzy muzykami i ludźmi pod sceną; są patriotyczne okrzyki, są pełne powagi, zamyślone twarze, są łzy wzruszenia, wspólne śpiewanie… Zdarzało się, że ludzie odnajdywali swoich bliskich na fotografiach, które stanowią wizualizację i tło podczas naszych koncertów.

Postawiliście przed sobą zadanie edukowanie młodych, wnoszenie w ich życie wartości patriotycznych? Edukowanie? Mocno brzmi, ale niech tak zostanie. Po prostu przywracamy pamięci naszych bohaterów. Z pewnością dla osób, które po raz pierwszy zetknęły się z faktami, o jakich śpiewamy, jest to pewnego rodzaju lekcja historii. Dla wszystkich, którzy mieli okazję posłuchać utworów z albumu to również lekcja języka polskiego z racji wspaniałej poezji, często dziś zapomnianej lub celowo usuwanej z podręczników.

Rozmawiała Agnieszka Lubaszewska