Dworcowa fuszerka

PKP realizuje obecnie projekt o wartości ponad 500 mln złotych, dotyczący modernizacji stacji kolejowych w Siedlcach, Łukowie i Międzyrzecu Podlaskim.

W tej ostatniej miejscowości podróżni mogą już korzystać z nowego peronu, na który można dostać się windami z gotowej części przejścia podziemnego – zachwala Marta Guz, kierownik kontraktu z PKP Polskich Linii Kolejowych SA.

Na stacji trwają prace związane z budową pozostałej części przejścia podziemnego, które zastąpiło kładkę.

Tymczasem poseł Adam Abramowicz alarmuje: to jest całkowicie niefunkcjonalne! W minionym poniedziałek parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości zaprosił na międzyrzecki dworzec dziennikarzy, aby osobiście zaprezentować, jak niebezpieczne dla osób z bagażem i małymi dziećmi jest korzystanie ze schodów prowadzących do przejścia podziemnego.

Są one bardzo strome, a zjazd dla wózków – zbyt wąski. Znajdują się tam wprawdzie dwie windy, jednak są przeznaczone wyłącznie dla osób niepełnosprawnych. Ponadto, akurat w czasie poselskiej wizytacji dworca były nieczynne.

– Co ma robić całkowicie sprawna matka z dzieckiem, która musi zejść po tak stromych schodach? Kto to zaprojektował? – zastanawiał się poseł Abramowicz. Zapowiedział, że będzie w tej sprawie interweniował w PKP.

– To jest skandal! Jak można wydawać tyle pieniędzy na inwestycję, która jest całkowicie niefunkcjonalna? Przekażcie to państwo, może ktoś z fi rmy PKP zrobi poprawki, może jeszcze coś się z tym uda zrobić? Też będę interweniował, ale odpowiedzi, które otrzymuję z PKP na swoje wcześniejsze pisma przypominają kabaret – stwierdził poseł.

Modernizacja stacji w Międzyrzecu ma być zakończona do końca 2015 roku. Poprawią niedoróbki czy podróżni będą narzekać przez długie lata?