Tajemnice kamiennych bab i krzyży pokutnych

Wystawa „Świt chrześcijaństwa” której wernisaż odbędzie się 16 maja w bialskim muzeum to wspaniała okazja, aby przenieść się o dziesięć wieków wstecz, czyli do zarania chrześcijaństwa na naszych ziemiach. – Do zorganizowania wystawy zainspirowała mnie ekspozycja „Śladami Cyryla i Metodego”, którą będziemy mogli obejrzeć w sobotę.

„Świt chrześcijaństwa na Podlasiu” zaś to plon moich poszukiwań archeologicznych na Południowym Podlasiu – twierdzi Mieczysław Bienia.

Słowiański rodowód

Ziemie Południowego Podlasia stanowiły na przełomie X i XI wieku teren pograniczny, zamieszkały w większości przez Słowian. Archeolodzy dostrzegają wyraźną granicę wpływów Rusi i Państwa Polan, wyznacza ją rzeka Krzna oraz częściowo Bug.

Słowianie z obu stron rzeki czcili lokalne bóstwa. Najprawdopodobniej w połowie X wieku docierają tutaj z południowego-wschodu chrześcijanie związani z Rusią, a z zachodu – katolicy z państwa Mieszka I. Wszystko wskazuje na to, że był to długotrwały proces. Przez 200-300 lat na tym obszarze modlono się do krzyża, ale czczono również pogańskie bóstwa. Grzebano zmarłych w sposób chrześcijański w ziemnych mogiłach (Litewniki, Gnojno ), ale kremowano ich także, sypiąc nad spalonymi krewnymi pogańskie kurhany (Horodyszcze, Walim, Zalesie, Dobryń Duży). Zdarzały się również przypadki, że pochowanym pod kurhanem zmarłym wkładano do grobu krzyżyki chrześcijańskie (Zalesie). Niezwykle ciekawy pochówek został odkryty w Kostomłotach. Zlokalizowano tam grób woja Bolesława Chrobrego, przy czaszce którego znaleziono dwie srebrne monety – krzyżówki Ottona III.

Tajemnicze podlaskie kamienie

Z początkami chrześcijaństwa niewątpliwie związane muszą być również kamienne krzyże, występujące głównie po północnej stronie Krzny, przy jej ujściu do Bugu. – Niezwykle ciekawe kamienne obiekty znajdują się w Woskrzenicach, Cieleśnicy, Pratulinie i Neplach oraz – po południowej stronie Krzny w Piszczacu. Warto ich rozmieszczenie zobaczyć na mapie – przekonuje archeolog. Pierwotnie, w okresie wczesnośredniowiecznym, zostały one umieszczone na polodowcowych wyniesieniach.

W ocenie Mieczysława Bieni pogańskie posągi bóstw przerobiono na krzyże. – W latach 80. znawcy toczyli ostrą dyskusję na temat „podlaskich kamieni”. Spór naukowców toczył się pomiędzy zwolennikami „kamiennych bab” i zwolennikami „krzyży pokutnych”. Ta debata nie przyniosła – niestety – jednoznacznego rozstrzygnięcia. Owszem, podlaskie kamienne krzyże kształtem, formą i wielkością są bardzo podobne do śląskich, czeskich, czy też niemieckich krzyży pokutnych, różni je tylko jeden podstawowy szczegół. Na żadnym z podlaskich krzyży nie wyryto narzędzia zbrodni, a ono jest główną cechą krzyży pokutnych – zauważa Mieczysław Bienia.

Wątpliwości dotyczą również posągu „kamiennej baby” znajdującej się w Woskrzenicach. Najbardziej prawdopodobną hipotezą dotyczącą pochodzenia podlaskich kamiennych krzyży jest ich słowiański rodowód. Stały one na terenie pogańskich centrów kultowych, później zostały zaadoptowane przez misje chrześcijańskie, a następnie na wiele wieków zostały zapomniane, by ponownie w latach 80. na nowo rozgrzać emocje.

Zagadkowe kamienne obiekty: krzyż- -„kamienna baba” z Woskrzenic, krzyż pokutny z Piszczaca, krzyż z Pratulina, krzyż z Cieleśnicy, krzyż w Neplach obrosły legendami i strzegą swoich tajemnic. O początkach chrześcijaństwa na naszych ziemiach świadczą licznie znajdowane przez archeologów dewocjonalia, głównie brązowe krzyżyki. Najstarsze pochodzą z X/XI wieku i zostały znalezione w Międzyrzecu Podlaskim, Horodyszczu, Dobudowie, Bużyskach. Od XIII wieku chrześcijaństwo na Podlasiu jest już religią dominującą i mocno zakorzenioną. Agnieszka Lubaszewska