Niezwykły znak

Trwa nabożeństwo celebrowane przez arcybiskupa metropolitę warszawskiego kardynała Kazimierza Nycza. Bierze w nim udział między innymi prezydent-elekt Andrzej Duda. Nagle, podczas eucharystii, wiatr porywa hostię, która upada na chodnik.

Choć wokół było wiele osób, to prezydent – elekt jako pierwszy błyskawicznie przyklęknął, podniósł hostię, wszedł schodami na ołtarz i złożył na ręce arcybiskupa Nycza. Echa tego wydarzenia obiegły momentalnie Polskę, a wydarzenie, które wyreżyserował los, było głośno komentowane.

„Mamy pierwszy cud” – mówiono. Nie brakło też jednak internetowych dowcipów z zachowania prezydenta, porównywanego do komiksowego Supermena lub sportowca-wyczynowca. Dla osób wierzących jest oczywiste: Andrzej Duda zachował się po prostu, jak na katolika przystało. Dla wszystkich jednakże, także kpiarzy i sceptyków, głębszy sens tego wydarzenia musi być jasny. Prezydentem jest człowiek, który gotów jest bez wahania stanąć w obronie spraw najważniejszych. Prezydentem jest osoba, która wie, co to brać sprawy w swoje ręce i wybiera najlepszą drogę. Prezydentem jest energiczny mężczyzna, któremu nikt nie musi podpowiadać, jak się ma zachować, który nie wyręcza się innymi i gdy trzeba działać, nie ogląda się na innych…

Czy to nie dobry prognostyk na kadencję głowy państwa, która zacznie się 6 sierpnia, w święto Przemienienia Pańskiego?

Sek

Dziękujemy dr Szczepanowi Kalinowskiemu za udostępnienie zdjęcia.