Chińska brama do Europy

Na mocy wstępnie zawartych porozumień rządowych polskie koleje mają odgrywać kluczową rolę w obsłudze przejazdów handlowych na tzw. Nowym Jedwabnym Szlaku, łączącym Chiny z Europą Zachodnią. Najkrótszy wariant trasy kolejowej do Niemiec wiedzie właśnie przez Polskę.

Podpisana w połowie czerwca umowa pomiędzy PKP Cargo i chińskim przedsiębiorstwem International Zhengzhou Hub zakłada stworzenie nowoczesnego centrum logistycznego w Małaszewiczach, na granicy polsko-białoruskiej. W tym punkcie kluczowe korytarze transportowe Europy zaczną się łaczyć ze szlakami wiodącymi wprost do centralnych prowincji Chin. Polska ma szansę zarabiać na wyłączność obsługi transportowo-logistycznej tych towarów aż do głównych portów zachodniej Europy, np. Hamburga.

Chińczycy deklarują wyłożenie znacznych pieniędzy w ten projekt. Mają w tym interes, bo obecnie tylko 3,5 proc. towarów pomiędzy Europą i Chinami jest przewożona po torach, choć kolej jest szybsza (statki handlowe płyną z Chin do Europy 30-40 dni, a transport kolejowy dociera w 11-14 dni) i potencjalnie tańsza od drogi morskiej (na razie koszty transportu jednego kontenera są niższe w przypadku żeglugi).

Powstaną ogromne magazyny i zakłady

Już od przyszłego roku do Małaszewicz ma codziennie dojeżdżać po dwutygodniowej podróży jeden skład wagonów towarowych z 40-41 kontenerami zwierającymi towary z Chin. Punktem startu będzie miasto Zhengzhou, stolica prowincji Henan, jeden z głównych okręgów przemysłowych Chin, zamieszkiwany przez 100 milionów ludzi. Obecnie Małaszewicze na tym kierunku obsługują tygodniowo trzy składy towarowe w imporcie i jeden w eksporcie.

Obsługują, czyli dokonuje się tu tylko prostego przeładunku kontenerów ze składów szerokotorowych na wagony wąskotorowe. Docelowo jednak – i to jest sedno tego projektu – Małaszewicze mają stać się ośrodkiem logistycznym na europejską skalę, z którego chińskie towary transportowane koleją będą trafi ać do krajów zachodnioeuropejskich. Powstaną więc tu potężne magazyny i zakłady konfekcjonowania: magazynowania, przetwarzania, i pakowania produktów. O tym, jak wiele nowych miejsc pracy tam powstanie przy budowie i obsłudze tych obiektów i jakie może to mieć znaczenie dla Białej Podlaskiej i całego powiatu bialskiego nie trzeba wspominać.

Projekt ma na razie jeden słaby punkt ekonomiczny, podnoszący koszty – nie ma czym załadować tak wielkiej liczby wagonów towarami w drogę powrotną. Podpowiadamy: Chińczycy bardzo cenią polską żywność, np. polskie mleko i jego przetwory oraz mięso mają u nich doskonałą markę jako produkty smaczne i zdrowe, pochodzące z czystych, nieskażonych chemią hodowli i upraw. Więc może i dla podlaskich rolników, przeżywających ciężkie miesiące to jaskółka lepszych perspektyw?