61 LPSzB: Znad Pilicy nad Krznę

Od czasu rozformowania 59. Pułku Szkolno-Bojowego jesienią 1964 r. na bialskim lotnisku praktycznie zamarł ruch lotniczy. Właściwie nie było ono eksploatowane przez żadne jednostki i organizacje aż do 1971 r., poza bazującymi tutaj czasowo w latach 1965-1966: 58. PSzB z Dęblina, 7. Brygadą Lotnictwa Bombowego z Powidza. Na obrzeżach lotniska w 1966 roku zdyslokowano także 9. Pułk Rozpoznania Radiowego. Od 1971 r. lotnisko gościło wiele jednostek szkolnych, przebazowywanych tutaj na wiosenno-letni okres szkoleniowy.

Podyktowane było to wieloma względami, m.in. złym stanem technicznym macierzystych lotnisk poszczególnych jednostek lub dużym zagęszczeniem krajowych i międzynarodowych dróg lotniczych, zwłaszcza w zachodniej i centralnej części Polski, uniemożliwiających bezkolizyjną realizację wielogodzinnych nalotów szkoleniowych.

Jednostką, która jako pierwsza po tak długim okresie braku eksploatacji znów zagościła na bialskim lotnisku, był przebazowany tutaj na okres szkoleniowy 1971 r. 66. Lotniczy Pułk Szkolny z Tomaszowa Mazowieckiego. W następnych kilku latach gościły w Białej Podlaskiej także pułki Dęblińskiej OSL oraz 60. LPSzB z Radomia.

Od bywalca po gospodarza

Najczęstszym bywalcem bialskiego lotniska był 61. LPSzB z Nowego Miasta.

Bliskość drugiego lotniska szkoleniowego w Tomaszowie Mazowieckim, położonego zaledwie 35 km od Nowego Miasta, było znacznym utrudnieniem dla realizacji zadań szkoleniowych tego pułku, ze względu na zbyt duże zagęszczenie lotów w tym rejonie. Stąd pomysł, aby przebazować nowomiejską jednostkę na stałe do Białej Podlaskiej.

Lotnisko wymagało jednak gruntownego remontu, wciąż bowiem brakowało siedziby portu lotniczego, kompleksu koszarowego z prawdziwego zdarzenia i innych elementów, będących podówczas w standardzie wyposażenia normalnego lotniska. W 1973 r. Komendant Wojskowej Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie zaakceptował stałe przebazowanie 61. LPSzB do Białej.

Remont i rozbudowa lotniska

Jednocześnie rozpoczęto prace koncepcyjne dotyczące zakresu remontu i rozbudowy bialskiego lotniska. W ich ramach postanowiono o wydłużeniu istniejącego pasa startowego do 3300 m i dobudowaniu drugiego, równoległego i krótszego pasa o wymiarach 2250×30 m. Rozwiązanie takie było nowością, miało na celu skrócenie drogi kołowania na ziemi przy lotach po okręgu, co dawało wymierne oszczędności paliwa.

Rozbudowa obejmowała także powstanie portu lotniczego, koszar, budynku sztabu, kasyna, internatu itp. Projekt ten był jak na ówczesne rozwiązania niezwykle zaawansowany architektonicznie i technologicznie; lotnisko w Białej Podlaskiej miało stać się bowiem najnowocześniejszym portem w całym lotnictwie sił zbrojnych w kraju.

W październiku 1976 r. decyzją Komendy WOSL przemieszczono do nie do końca jeszcze przygotowanego garnizonu Biała Podlaska pierwszy, dość liczny pierwszy rocznik podchorążych. Na początku grudnia tego roku na Placu Wolności odbyła się uroczysta przysięga słuchaczy WOSL, na którą przybyły całej Polski tysiące ludzi, głównie krewnych i znajomych młodych adeptów lotnictwa.

Z końcem lata 1977 r. przebudowa lotniska dobiegała końca. „Nowe” lotnisko o obszarze ponad 358 ha, podzielono na dwie części: południową (płyta lotniska) oraz północną (koszary składające się z prawie 80 budynków). Zarządzeniem Sztabu Generalnego WP z 8 marca 1976 r., wykonanie manewru przebazowania sił i środków 61. LPSzB z Nowego Miasta do Białej Podlaskiej zaplanowano na 27 października 1977 r. Manewr ten okazał się znacznie bardziej skomplikowany niż w jednostkach bojowych, ze względu na bardzo dużą ilość sprzętu.

Pułk jak dywizja

Stan sprzętowy obejmował ponad 100 samolotów (głównie Lim-2), czyli niemal tyle, ile znajduje się w bojowym związku taktycznym, tj. dywizji lotniczej. Z tego względu „przeprowadzkę” wykonano w trzech rzutach, a przez wzgląd na złożoność taktyczną manewru, postanowiono połączyć go z ćwiczeniami. Po przybyciu pułku do Białej Podlaskiej, rozpoczęto prace związane z przystosowaniem infrastruktury lotniska do normalnej eksploatacji.

Nie wszystkie budynki kompleksu koszarowego były w pełni przygotowane do przyjęcia nowych lokatorów. Trudności przysparzała także wciąż niedokończona instalacja elektryczna, początkowo musiano więc korzystać z systemu polowego. Podówczas dowódcą pułku był płk dypl. mgr pil. Aleksander Turczyniak, który przez dwa lata dowodzenia, z jednej z najbardziej pechowych jednostek szkolno-bojowej uczynił pułk będący wzorem dla innych, przodujący i wyróżniany kilkukrotnie przez MON m.in. za bezpieczne wykonywanie zadań w powietrzu.

Mimo, iż wiele obiektów wciąż jeszcze nie zostało oddanych do użytku, szkolenie w powietrzu odbywało się zgodnie z planem. Podczas turnusu 1978 r. 61. LPSzB odnotowano znamienny fakt. Załoga w składzie mjr pil. Piotr Gruszeczka i sierż. pchor. Wojciech Władyka, przekroczyła milionową godzinę nalotu WOSL. W listopadzie tego roku dowódcą pułku mianowano ppłk. dypl. pil. Zdzisława Mularskiego.

Bialska filia Aeroklubu Orląt

W rok po przybyciu na stałe do Białej Podlaskiej 61. LPSzB, zrodził się po raz kolejny pomysł utworzenia aeroklubu. 29 września 1979 r. dzięki współpracy bialskich działaczy środowiska lotniczego z kadrą pułku oraz przy wsparciu miejscowych władz min. prezydenta miasta Stanisława Wasiluka, udało się powołać do życia bialską filię Aeroklubu Orląt. Prezesem aeroklubu został Marek Augustyniak, a funkcję kierownika filii objął znany pasjonat lotnictwa kpt. rez. pil. Jerzy Staszewski. W ramach działalności Aeroklubu, z początkiem 1980 r. po raz pierwszy rozegrano na bialskim lotnisku jeden z etapów mających długą tradycję Lubelsko- Podlaskich Zimowych Zawodów Samolotowych.

Sukces organizacyjny tych zawodów stanowił asumpt dla rozbudowy filii aż o pięć sekcji: spadochronową, szybowcową, modelarską, motorolotniową oraz klub seniorów. Mimo, iż Aeroklub początkowo działał prężnie, rosnące trudności gospodarcze i ogólna pogarszająca się sytuacja kraju zmusiła organizatorów do systematycznego wygaszania jego działalności.

Tragedia i rocznica

22 października 1980 r. miała miejsce pierwsza w bialskiej historii pułku tragiczna w skutkach katastrofa lotnicza. W trakcie wykonywania zadania treningowego pod Wisznicami rozbił się szkolny Lim. Pilot, st. kpr. pchor. Bogusław Sidoruk katapultował się, ale niestety nie przeżył.

Na szczęście przez całe lata 80. pułk omijały tego typu dramatyczne wydarzenia, co stanowiło wśród pułków szkolno-bojowych swoisty ewenement, zwłaszcza że podczas szkolenia realizowano dość duży nalot godzinowy. Pod koniec stycznia 1982 r. nastąpiła kolejna zmiana na stanowisku dowódcy pułku; został nim ppłk dypl. pil. Jan Fryta – dotychczas pełniący funkcję dowódcy 58. LPSzB w Dęblinie. 23 sierpnia 1983 r. na terenie lotniska odbyły się uroczyste obchody 25-lecia powstania 61. LPSzB. Z tej okazji zorganizowano tradycyjne już LPSzB. Z tej okazji zorganizowano tradycyjne już akrobatyczne pokazy lotnicze. Odznaczono również pułk Krzyżem Komandorskim Odrodzenia Polski za znaczące zasługi w szkoleniu nowych kadr lotniczych. Przygotowano także pamiątkową, okolicznościową odznakę: cztery Limy w ugrupowaniu rombu, nad nimi lotnicza szachownica, po prawej dwa liście, a na dole rzymska XXV