Kolejne gigantyczne trzęsienie ziemi u ludowców. Sprawa Burego ostatecznie pogrąży PSL?

Ugrupowanie kierowane przez Janusza Piechocińskiego co chwilę zmaga się z aferami, ale sprawa posła Burego może okazać się dla PSL prawdziwym gwoździem do trumny.

Przewodniczący klub parlamentarnego PSL jest ostatnio na cenzurowanym. Jednym z wielu problemów Burego są związki z tzw. „aferą podkarpacką”. Zdaniem Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, biznesmen Marian D., prezes firmy paliwowej Mantee z Leżajska, miał wręczyć Buremu kilkuset tysięcy złotych oraz sztabkę złota. W zamian za korzyści majątkowe polityk PSL miał pomagać w załatwianiu korzystnych kontraktów.

To nie jedyna sprawa, za którą prokuratura i CBA próbują rozliczać Burego. Poseł PSL, który od 2002 roku jest członkiem Krajowej Rady Sądowniczej, nieskutecznie zabiegał o zdobycie nominacji sędziowskiej dla swojej córki.

Do Sejmu trafiły już wnioski o uchylenie immunitetów Buremu oraz szefowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu. Obu prokuratorzy chcą przedstawić zarzuty dotyczące m.in. wpływania na konkursy na stanowiska w delegaturach NIK. Szef klubu parlamentarnego ludowców wydał oświadczenie, w którym informuje, że w związku z pojawiającymi się wobec niego zarzutami chce poinformować, że ma „pełną świadomość niezależności NIK”. Dodał też, że jest osobą odpowiedzialną i ma czyste sumienie.

Nie do końca jasne stanowisko w sprawie Burego zajął wicepremier Piechociński. Prezes PSL powiedział, że „Jan Bury wie, co się robi w takich sytuacjach”. Dopytywany, czy Bury zostanie odsunięty od pełnienia ważnych funkcji w partii, powtórzył tylko, że „Bury wie co robić”.