Międzyrzec dumny z żołnierzy wyklętych

Uroczystość rozpoczęła się mszą św. w kościele św. Mikołaja, po której wierni z pocztami sztandarowymi na czele przeszli pod budynek u zbiegu ulic Kościelnej i Warszawskiej, gdzie nastąpiło odsłonięcie siódmego już na Południowym Podlasiu Muralu. Widnieją na nim postaci „Polnego” – porucznika Franciszka Michaluka oraz „Kłosa” – sierżanta Stanisława Miszczuka, dowódców oddziałów, które wraz z grupą „Kurzawy” – porucznika Tadeusza Marczuka dokonały brawurowej choć mało znanej akcji na „Mitropę” – sowiecki pociąg wojskowo – dyplomatyczny relacji Moskwa – Warszawa – Berlin. Zgrupowanie oddziałów AK-WiN zatrzymało skład 3 października 1946 r w Szaniawach k. Łukowa.

Bez jednego wystrzału opanowali pociąg, którym jechało z Moskwy do Warszawy ponad 200 sowieckich żołnierzy, a wśród nich 5 generałów i kilku wysokich rangą funkcjonariuszy NKWD. Wszyscy zostali rozbrojeni, rozmundurowani do bielizny i puszczeni wolno.

Wściekli i ośmieszeni w ten sposób Sowieci zorganizowali ogromną obławę, która dopadła polskie oddziały 5 października pod Kiełbaskami, 8 km od Leśnej Podlaskiej. Dobrze wyszkoleni i uzbrojeni żołnierze „Kłosa”, „Polnego” i „Kurzawy” przyjęli walkę, w której nie dali się ani rozbić, ani zniszczyć… – To byli bohaterowie, którzy walczyli o Polskę, także wtedy, gdy już odeszli Niemcy, a przyszli Sowieci, którzy chcieli nam zabrać nie tylko majątek, ale także dusze. Żołnierzy Wyklętych spotkał straszny los.

Na Cmentarzu Powązkowskim, na słynnej Łączce, ciała bohaterów spoczywają pod grobami komunistycznych prominentów, aby nikt nie mógł odnaleźć tych najwierniejszych synów ojczyzny – powiedział po odsłonięciu Muralu senator Grzegorz Bierecki. – Ale kiedy umierali, cierpieli w więzieniach, wiedzieli, że Polacy się o nich upomną, że rodacy o nich nie zapomną. Ten mural, siódmy już na ziemi podlaskiej jest dowodem naszej pamięci o tych ludziach, jest skromnym pomnikiem mającym przypominać współczesnym, co zrobili dla Polski – dokończył senator.

Komentarz do niedzielnej uroczystości dopisało życie. Prezydent Andrzej Duda spotkał się w środę z przedstawicielami rodzin ofiar terroru komunistycznego oraz instytucji zaangażowanych w ich odnalezienie i upamiętnienie na tzw. Łączce. Celem spotkania była dyskusja wokół kwestii pochówku odnalezionych szczątków bohaterów.

– Spotykamy się tutaj w sprawie niezwykle istotnej, która jest raną na naszym narodzie, raną w polskiej historii od ponad 60 lat. Spotykamy się w sprawie zakończenia wielkiego kłamstwa, które było drugim, obok kłamstwa katyńskiego, fundamentem komunistycznego terroru, komunistycznego reżimu, który panował w naszym kraju przez 50 lat – powiedział prezydent Andrzej Duda.