Drużyna dobrej zmiany

Oklaski towarzyszyły prezentacji kolejnych członków „drużyny dobrej zmiany” okręgu nr 7 (Chełm, Zamość, Biała Podlaska): Teresy Hałas startującej jako nr 5 z listy PiS w Chełmie, Barbary Barszczewskiej (nr 15), Jerzego Szwaja z Parczewa (nr 13), Jakuba Banaszka (nr 14) oraz Jana Janusza Szewczaka (nr 3). Powagi i wzruszenia spotkaniu nadało wspólne odśpiewanie hymnu narodowego. Jako pierwszy na konwencji zabrał głos senator Grzegorz Bierecki, który – przypomnijmy – startuje w wyborach do Senatu z ramienia własnego komitetu wyborczego. 

Ale PiS nie zgłosił swojego kandydata w Białej Podlaskiej, popierając właśnie Grzegorza Biereckiego. Sam senator nie pozostawił wątpliwości, jak rozumieć tę sytuację: „Znacie mnie, wiecie, że jestem arcypisowcem, a jeśli zostanę wybrany, w parlamencie wstąpię do klubu PiS”, co sala skwitowała głośnymi brawami. Senator odniósł się do źródła tej sytuacji: brutalnej, opartej na pomówieniach nagonki mediów i rządzącej PO na twórcę SKOK, używając biblijnego obrazu: „Przez ostatnie pół roku »szedłem ciemną doliną«, to był bardzo trudny dla mnie czas, ale teraz oszczercy wycofują swoje oskarżenia”.

Bierecki dziękował za wyrazy poparcia jakie otrzymywał od społeczności Południowego Podlasia, rozwiewając wątpliwości, co do rzekomej koniunkturalności jego zaangażowania w sprawy naszego regionu: „Zakochałem się w tej ziemi, zrobię wszystko, by ludziom żyło się tu lepiej”. Do słów senatora nawiązał też Jan Szewczak, podkreślając, że to za sprawą zachęt Biereckiego ekonomista z Warszawy zaczął gościć na Południowym Podlasiu, znajdując tu – jak powiedział – „tę inną Polskę, tę lepszą Polskę, lepszą niż dziś w Warszawie”, którą będzie chciał reprezentować w Sejmie i której interesów będzie chciał bronić.

W samych superlatywach o bialskiej „drużynie dobrej zmiany” z PiS wyrażał się Zbigniew Ziobro, którego dłuższe wystąpienie było finałem konwencji. Ziobro podkreślał, że przyjechał do Białej, by osobiście okazać „szacunek i solidarność osobie wielce zasłużonej” – senatorowi Grzegorzowi Biereckiemu, przeciw któremu „zła, zdegenerowana władza w państwie PO-PSL” wszczęła planową operację szkalowania.

„Ale on nie dał się złamać, tak jak w czasach opozycji w PRL, kiedy odwaga dużo kosztowała” – podkreślał Zbigniew Ziobro. Wskazywał też na kompetencję i trafność krytycznych prognoz ekonomicznych Jana Szewczaka. Ziobro zwrócił uwagę, że teraz nadchodzi czas dla takich ludzi jak Bierecki i Szewczak: „kompetentnych, odważnych, uczciwych, bo teraz trzeba ludzi przygotowanych teoretycznie i praktycznie do wielkiego zadania, jakim jest odbudowa polskich instytucji finansowych”.

Ziobro podkreślał też wagę wyborów 25 października, które mogą stać się punktem zwrotnym dla kraju: „Polska czeka na zmianę. Więc musimy dać z siebie wszystko. Do końca. Z odwagą. Polska oczekuje dobrej zmiany” – zakończył Zbigniew Ziobro. Sala odpowiedziała: „Damy radę”.