Drzewo w stu odsłonach

Wernisaż tej ekspozycji przyciągnął tłumy widzów. Obejrzeć „drzewa” przybyli ludzie w różnym wieku od przedszkolaków do seniorów. Wystawa tematyczna wielu twórców zawsze wzbudza zainteresowanie i emocje: jeden temat, a tak wiele koncepcji, technik, kolorów i form. Każdy z artystów w „swoim drzewie” widział coś innego, osobliwego; kojarzył z nabytymi doświadczeniami i ubarwiał własna wyobraźnią.

Koledzy z podstawówki

Mieczysław Skalimowski podzielił swój obraz na prostokąty, każdemu nadal inne tło, a na nim inne umieścił drzewo. Jedno strzeliste i wysokie, inne silne okazałe, a kolejne rozłożyste lub powyginane. Prostokątom nadał imiona męskie. Pracę tą zatytułował „Koledzy z podstawówki”.

– To są koledzy mojego dzieciństwa z którymi bawiłem się, grałem w piłkę. Każdy z nich ma inną sylwetkę i inny charakter. Dlatego też każde drzewo jest inne bo oddaje ich osobowość i posturę – mówi z uśmiechem Mieczysław.

Fragment świątyni

Na uwagę zasługuje „Drzewo” Ewy Borowskiej. Malarka gościła na Ukrainie. Tam odwiedziła rozsupłujący się, popadający w ruinę kościół katolicki. Zabrała z tego miejsca kawałek drewna, maleńki fragment świątyni, a następnie umieściła go w ramach.

Owoce

Jabłoń rodząca smaczne i zdrowe owoce zainspirowała Dorotę Kulicką i Adama Korszuna. Jabłoń Doroty składa się dużej ilości drobnych elementów, natomiast Adam utrwalił na płótnie stare drzewo rosnące w swoim sadzie.

Emocje z dzieciństwa

Renata Sobczak zaprezentowała bajeczne i tajemnicze drzewo, przypominające ilustrację z książek dla dzieci. Pastelowe barwy kryją w sobie zagadki i tajemnice, stanowią zapowiedź ciekawej przygody.

Drzewo uosabiające ideał przedstawił Marek Jędrych.

– Pamiętam z dzieciństwa spacer z ojcem, który opowiedział mi historię pojawienia się cudownego obrazu Matki Bożej na gruszy w Leśnej Podlaskiej. Obecnie tam stoi bazylika. Od tamtej chwili grusza kojarzy mi się czymś wyjątkowym, idealnym, z cudem – wyznaje Marek Jędrych.

Miejsce zabaw i wytchnienia

Słowo „drzewo” wywołuje uśmiech na twarzy Romana Pieńkowskiego.

– Drzewa towarzyszą nam całe życie. A słowo drzewo zawsze kojarzy mi się z ciepłem, szumem gałęzi, śpiewem ptaków. Drzewa pokochałem w dzieciństwie, one były miejscem zabaw, wspinaczki i odpoczynku – opowiada Roman Pieńkowski.

Drzewa to fascynujące rośliny. Pobudzają wyobraźnię artystów i rzemieślników. Dąb rosnący tuż pod oknem zainspirował poetę Grzegorza Szupiluka. Jego wiersz „Stary dąb” widnieje w folderze wydanym z okazji wernisażu wystawy „Moje drzewo” i Przeglądu Twórczości Bialskiego Środowiska Plastycznego.

Wystawę można oglądać w Galerii Podlaskiej do 26 października.