CETA: prawdy, mity i domysły

Red: W mediach szum o protestach polskich organizacji i zwykłych ludzi przeciwko umowie UE z Kanadą, a w podtekście: rząd PiS funduje Polakom GMO czyli żywność modyfikowaną genetycznie. Prawda czy fałsz?

Grzegorz Bierecki: To „prawda medialna”, taka sama jak wcześniejsze doniesienia prasowe, że polskie rodziny pieniądze otrzymywane w ramach programu Rodzina 500 + będą przeznaczać nie na dzieci lecz – alkohol. Negocjacje w sprawie umowy CETA prowadził i zakończył już w 2014 roku rząd PO – PSL, zatem obecny rząd PiS nie ma żadnego wpływu na jej treść.

Red: Ludzie boją się żywności modyfikowanej genetycznie, niektóre organizacje rolnicze zaś alarmują, że zalanie rynku niezdrową żywnością spowoduje załamanie rynku rolnego, co w konsekwencji doprowadzi do zaniku małych gospodarstw. Czy są to obawy słuszne?

Grzegorz Bierecki: Sądzę, że nie. Będą dalej obowiązywać wszystkie unijne wymogi dotyczące bezpieczeństwa żywności, ludzi, roślin i zwierząt, zatem produkty nie spełniające tych wymogów nie będą mogły być importowane. Uważam również, że CETA może być szansą dla polskiego rolnictwa. Dla wielu polskich towarów otworzy się duży rynek. Powody do zmartwień mogą mieć rolnicy kanadyjscy, ponieważ ich produkty są dużo droższe od polskich. Często wyrażana jest obawa przed importem jabłek modyfikowanych genetycznie. Polska tymczasem produkuje ponad 10 razy więcej jabłek niż Kanada. Eksport kanadyjskich jabłek do UE ma charakter śladowy nie tylko z uwagi na obowiązujące cło, ale także z uwagi na ograniczenia w imporcie produktów GMO. To się nie zmieni. Podobnie jak struktura polsko-kanadyjskiej wymiany handlowej, w której mamy dodatni bilans, ulegnie on dalszej poprawie. Kanada ma mniej mieszkańców niż Polska, Żyje tam liczna Polonia, która może dopomóc w rozwinięciu wymiany handlowej. Poza tym polscy przedsiębiorcy świetnie dają sobie radę na rynku UE, to czemu nie mieliby poradzić sobie rady w Kanadzie?

Red: Umowa Unii Europejskiej z Kanadą ma zostać podpisana 27 października. Czy do tego dojdzie?

Grzegorz Bierecki: Myślę, że tak stać się powinno. Nie zapominajmy o tym, że będzie to umowa o tymczasowym jej stosowaniu. Polska nie ma nic do stracenia, a wiele do zyskania. Jeśli okaże się zaś, że umowa ta nie przyniesie nam spodziewanych korzyści – parlament jej nie ratyfikuje, i zostanie ona anulowana.