Pamięci nie da się zresetować

Tylko najstarsi pamiętają „nowoczesny” układ świąt zafundowany Polakom przez komunistyczną władzę, gdy zamiast rocznicy Konstytucji 3 Maja obchodzono dwa dni wcześniej tzw. święto pracy, zamiast rocznicy Cudu nad Wisłą – rocznicę Bitwy pod Lenino, a w miejsce święta odzyskania niepodległości – rocznicę tzw. manifestu lipcowego. 

Armię Krajową – największą siłę zbrojną podbitej przez Niemców Europy – określano mianem „zaplutego karła reakcji”. Tych zaś, którzy po 1945 roku nie zaprzestali zbrojnego oporu przeciw drugiej okupacji, jak wówczas mówiono – wdeptano w ziemię.

Nie wolno było o nich mówić i pisać, a jedynie – opluwać. Dopiero w 2010 r. prezydent Lech Kaczyński podjął inicjatywę ustawodawczą uchwalenia Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W uzasadnieniu czytamy, iż „jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji patriotycznych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny (…). Narodowy Dzień pamięci „Żołnierzy Wyklętych” to także wyraz hołdu licznym społecznościom lokalnym, których patriotyzm i stała gotowość ofi ar na rzecz idei niepodległościowej pozwoliły na kontynuację oporu na długie lata”.

Od 2011 r. 1 marca – Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych – jest świętem państwowym. Tego dnia w 1951 r. zamordowano 7 członków IV Zarządu Głównego „WiN”, ostatniego gremium, kierującego walką na obszarze całego kraju. „Przejdź nad cierpieniem z godnością i spokojem i wiarą w sprawiedliwość Bożą” – napisał w jednym z ostatnich grypsów do żony jego dowódca, płk Łukasz Ciepliński „Pług”.

Nie ma nic dziwnego w rosnącej – zwłaszcza wśród młodych – popularności takich ludzi. Reprezentowali bezkompromisowość i niezgodę na zło. A to właśnie cechy młodych, dla których białe jest białe, a czarne – czarne, oni nie określają złodzieja mianem uczciwego inaczej.

""

1 marca br. wiceprezydent Białej Podlaskiej Adam Chodziński wraz z Piotrem Jasińskim, wnukiem Władysława ps. „Grab” i synem Zbigniewa, który choć niepełnoletni skazany został w 1953 r na 8 lat więzienia, odsłonili rondo przy ul. Janowskiej imienia Żołnierzy Wyklętych. Uroczystości im poświęcone odbyły się w 9 miejscowościach naszego regionu. W 7 z nich zorganizowano biegi „Tropem Wilczym, w których udział wzięło ponad 1400 uczestników. Najmłodszy miał 6 lat, najstarszy mógłby być jego pradziadkiem. A wszystko zaczęło się od murali upamiętniających podlaskich Żołnierzy Niezłomnych, powstających od 2012 r. staraniem lokalnych społeczności, wspartych przez Fundację Grzegorza Biereckiego „Kocham Podlasie”.