„Muzyka u Radziwiłłów” czyli comiesięczne koncerty muzyki klasycznej cieszą się w Białej Podlaskiej coraz większą popularnością. W miniony wtorek mała sala koncertowa Zespołu Szkół Muzycznych w Białej Podlaskiej pękała w szwach.
Uczniowie i nauczyciele
Orkiestra kameralna szkoły na powitanie wykonała trzecią część koncertu fletowego e-moll włoskiego kompozytora Severio Mercandantego. Partię solową rewelacyjnie wykonał Przemysław Wojtaszek z klasy Katarzyny Pomianowskiej. Młody artysta był wprost onieśmielony brawami, jakie zgotowała mu publiczność.
Kolejnymi kompozycjami, zaprezentowanymi przez bialskich muzyków były „Andante Festivo” Jeana Sibeliusa oraz koncert B-dur na klarnet i orkiestrę Karola Kurpińskiego. Niezwykłą ekspresją i kunsztem wykonawczym popisał się saksofonista Radosław Żyła, nauczyciel PSM w Białej Podlaskiej, który wspólnie z orkiestrą wykonał Etiudę nr 4 Astora Piazzoli. Warto dodać, że muzyk sprawdza się nie tylko w roli nauczyciela i saksofonisty, gra również na perkusji w bialskim zespole Jazz Trio.
W programie koncertu znalazły się również „Serenada księżycowa” Glenna Millera oraz „Dym zamgli ci oczy” Jerome Kerna. Gromkie brawa za perfekcyjne wykonanie utworów otrzymała pianistka Klaudia Gałecka, uczennica w klasie fortepianu Violety Druliak. Na zakończenie słuchacze wysłuchali refleksyjnej suity D-dur Jana Sebastiana Bacha.
Utalentowani i skromni
– Mamy powody do satysfakcji. Nasi uczniowie znakomicie dają sobie radę podczas koncertów, osiągają celujące oceny w sprawdzianach, konkursach i festiwalach – przyznał dyrektor szkoły muzycznej Maciej Robak zapowiadając koncert. Korzystając z okazji dyrektor pochwalił się wysoką oceną jaką wystawiło szkole Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Bialska placówka uplasowała się na dziesiątej pozycji wśród prawie 500 szkół muzycznych w Polsce.
Ucząca się tu młodzież jest wyjątkowa pod każdym względem: utalentowana, reprezentująca wysoki poziom kultury osobistej, a przy tym niezwykle skromna. Jakub Turba, który w orkiestrze szkolnej gra na skrzypcach stwierdził, że najlepiej byłoby gdyby na temat koncertu wypowiedział się ktoś bardziej utytułowany. Z odsieczą pospieszył mu Maciej Miachaluk, również skrzypek.
– Muzyka to rzemiosło, nad którym trzeba pracować. Aby dobrze grać na instrumencie należy ciągle ćwiczyć, doskonalić się, nie wolno rozstawać się z instrumentem. Należy o nim ciągle myśleć, a nawet z im spać – wyznał Maciek z odrobiną humoru. Obaj muzyką nasiąkli już w domu rodzinnym. A szkoła? Szkoła muzyczna ich ukształtowała, nauczyła nie tylko techniki gry, ale również wdrożyła do systematyczności, stawiania sobie co raz to nowych wyzwań.
Wszyscy młodzi muzycy pracują ciężko, rezygnując z tysiąca rozrywek. Jest to jednak ich świadomy wybór, pasja, która staje się motorem napędowym.
– Nie wiem czy zostanę zawodowym muzykiem, ale wiem, że muzyka zawsze będzie obecna w moim życiu. Wiem również, jaki będę mieć wyraz twarzy gdy usłyszę muzykę Bacha – mówi Maciek.