Australijczycy bliżej budowy nowej kopalni na Lubelszczyźnie

– To niezwykle ważny czas dla Prairie, kopalni Jan Karski i całej Lubelszczyzny. Razem z naszym partnerem – China Coal, jedną z największych  i najbardziej doświadczonych fi rm zajmującychsię budową kopalni na całym świecie, jesteśmy coraz bliżej uzyskania wszystkich pozwoleń niezbędnych do realizacji kopalni Jan Karski, która zapewni wiele potrzebnych miejsc pracy i przyczyni się do rozwoju Polski Wschodniej – stwierdził w komunikacie prasowym Ben Stoikovich, prezes australijskiej spółki.

 

Współpraca z Chińczykami  

Przypomnijmy, że miesiąc temu Australijczycy gościli dwie delegacje z Chin, w których skład weszli przedstawiciele China Coal a także innych firm i agencji państwowych z Kraju Środka. Chińczycy spotkali się z wojewodą lubelskim, samorządem wojewódzkim i polskimi firmami budowlanymi a także dostawcami. Podmioty te mają kooperować w trakcie budowy kopalni. Opublikowane w maju 2017 r. wyniki analizy prób węgla z odwiertu, przeprowadzonego na terenie przyszłej kopalni Jan Karski wykazały, że głównym produktem zakładu będzie węgiel koksujący typu 34 o bardzo niskiej zawartości popiołu.

 

Wniosek o koncesję

Przedstawiciele australijskiej spółki zapewnili również, że kontynuują prace, które mają na celu złożenie kompletnego wniosku o udzielenie koncesji wydobywczej dla kopalni Jan Karski. W maju 2017 r., Okręgowy Urząd Górniczy w Lublinie pozytywnie  zaopiniował projekt zagospodarowania złoża. Według Australijczyków, spółka czeka teraz na zakończenie zmian planistycznych oraz decyzję środowiskową. Uzyskanie tych dokumentów i pozwoleń ma umożliwić złożenie wniosku o koncesje wydobywczą.

 

Zastrzeżenia wiceministra

Przypomnijmy, że pod koniec lipca Główny Geolog Kraju, wiceminister środowiska prof. Mariusz Orion Jędrysek upublicznił list, w którym podważał tempo i jakość prac analitycznych prowadzonych przez Australijczyków. Stwierdził też, że wspieranie tylko jednej firmy (właśnie Prairie) przez lokalne  samorządy może budzić wątpliwości oraz że proces wydawania koncesji na rozpoznawanie złóż w węgla w Lubelskim Zagłębiu Węglowym na rzecz Australijczyków objęty jest postępowaniem prokuratorskim. Spółka twierdzi, że wiceminister podał informacje „niepoprawne i nieoddające stanu spraw”. Rzecznika klubu parlamentarnego PiS Beata Mazurek uznała zaś, że wystąpienia głównego geologa nie są ofi cjalnym stanowiskiem rządu.

 

Odpowiedź Australijczyków

– Odnosząc się do informacji przedstawionych przez głównego Geologa Kraju w zakresie wykonania obowiązków koncesyjnych, spółka informuje, że zgodnie z prawem wypełniła obowiązki koncesyjne, przez wykonanie siedmiu odwiertów i opracowanie dokumentacji. Na podstawie prawidłowo wykonanych prac geologicznych, minister środowiska zatwierdził dokumentację geologiczną nowego złoża „Lublin”. Dodatkowe odwierty, poza ukończonymi siedmioma, nie mają żadnego wpływu na prawo pierwszeństwa w ubieganiu się o koncesję wydobywczą. W 2015 r. Prairie poszerzyła swoje koncesje o fakultatywną możliwość wykonania kolejnych odwiertów, w razie takiej potrzeby ze strony odbiorców lub instytucji fi nansowych. Niektóre z dodatkowych odwiertów zostały już wykonane, inne są obecnie realizowane lub planowane. Na spółce nie ciąży obowiązek prawny wykonania więcej niż siedmiu odwiertów w celu wypełnienia wymagań koncesyjnych i złożenia wniosku o koncesję wydobywczą dla kopalni Jan Karski – czytamy w informacji australijskiej spółki.