Siedlecki fenomen spoortowy

Gdy obiekty sportowe zaczęły pojawiać się w Siedlcach niczym grzyby po deszczu, tuż za nimi poszły wyniki sportowe. Nikt by nie uwierzył, gdyby raptem kilka lat temu ktoś powiedział, że będzie tu pierwszoligowy zespół piłki nożnej. Obecnie zaś to czołowa ekipa I ligi. Jednak piłkarska Pogoń Siedlce to nie wszystko. Na wysokim poziomie jest rugby, koszykówka i siatkówka w wydaniu żeńskim i męskim, tenis stołowy. Nawet w piłce ręcznej Prus Siedlce grał w tej samej lidze co bialski AZS AWF.

Oczko w głowie

Oczkiem w głowie sportu siedleckiego bez wątpienia jest pierwszoligowa piłkarska Pogoń. W sezonie 2007-2008 występowała jeszcze w V lidze mazowieckiej. Motorem napędowym dla sukcesów Pogoni było wybudowanie nowoczesnego stadionu ze sztucznym oświetleniem dla 2.9 tys. widzów z zapleczem pięciu boisk treningowych i jednego ze sztuczną nawierzchnią. W ciągu siedmiu lat siedlecki zespół awansował z piątej do pierwszej ligi. Przez cały ten czas strategicznym sponsorem klubu było miasto.

Może i w Białej?

Chciało by się rzec: skoro można w Siedlcach, to można i w Białej. Może nie w tym wymiarze, z uwagi na skromniejsze warunki. Wydatki budżetowe Białej Podlaskiej na rok 2017 to 277 mln zł, a Siedlec – 439,5 mln. Jednak działać trzeba. Szkoda, że dopiero obecne władze miejskie zauważyły potrzebę sztucznego boiska czy nowoczesnego stadionu.