Najmniej zamożni zarobią więcej

Resort pracy zaproponował, aby wielkość minimalnego wynagrodzenia w 2018 r. wyniosła 2.100,00 zł – czytamy w rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2018 r.

Dostaniemy wyższe wypłaty

(…) uwzględniając sytuację na rynku pracy, optymistyczne prognozy wzrostu gospodarczego oraz poziom wskaźników makroekonomicznych, proponuje się podwyższenie wysokości minimalnego wynagrodzenia na 2018 r. do kwoty 2.100 zł, co oznacza wzrost w stosunku do wysokości obowiązującej w roku bieżącym o 5,0 proc. oraz relację do prognozowanego na 2018 r. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce  narodowej na poziomie 47,3 proc. Przy proponowanej wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę na poziomie 2.100 zł, kwota minimalnej stawki godzinowej w 2018 r. powinna wynosić 13,70 zł (wysokość minimalnej stawki godzinowej w 2017 r. – 13 zł, zwaloryzowana o wskaźnik wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2018 r., tj. 13 zł x 105%) – napisano w ocenie skutków regulacji (OSR). MRPiPS szacuje, że podwyższenie wysokości minimalnego wynagrodzenia do kwoty 2100 zł spowoduje wzrost wydatków budżetu państwa w 2018 r. o około 164,2 mln zł w skali roku. Według GUS, liczba pracowników otrzymujących wynagrodzenie w wysokości obowiązującej w 2017 r. płacy minimalnej wynosi ok. 1,4 mln.

W czerwcu Rada Ministrów proponowała, aby minimalne wynagrodzenie za pracę wzrosło od 2018 roku do 2,08 tys. zł z 2 tys. zł obowiązujących obecnie oraz podniesienie minimalnej stawki godzinowej do 13,5 zł w 2018 r. z 13 zł w 2017 r.

Spełnione obietnice rządu i parlamentarzystów

Rząd PiS realizuje w ten sposób jedną z najważniejszych obietnic z kampanii wyborczej, mówiącą o konieczności podwyższenia najniższych płac. – Mówiliśmy od początku, że naszym celem jest godne życie Polaków – przypomina premier Beata Szydło Warto dodać, że wielkim orędownikiem podniesienia płacy minimalnej był przewodniczący senackiej komisji budżetu i finansów publicznych senator Grzegorz Bierecki. Jeszcze w poprzednim parlamencie zwracał on uwagę na konieczność zasadniczego podniesienia płac i poprawy warunków zatrudnienia. 

– Wyzwaniami są emigracja i zmniejszenie fiskalizmu, ale także zwiększenie płac. Jak to jest, że Polacy pracują tak długo, a tak mało zarabiają? Jak to jest, że pensje nie rosną wraz ze wzrostem wydajności? Jak to jest? Dlaczego Polacy nie korzystają z owoców wzrostu gospodarczego? – mówił w 2015 roku Grzegorz Bierecki.

Presja na pracodawców Całe szczęście dzięki wygranym wyborom te katastrofalne tendencję się odwróciły. Nowe władze dostrzegły zagrożenia i zapowiadają stałe podnoszenie płacy minimalnej. To, w połączeniu ze świetnymi wynikami gospodarczymi, powinno powodować presję na pracodawców i wzrost płac coraz większych grup obywateli.