Propozycje polskiego rządu sygnałem do inwestycji

– Suma wyliczona przez Ministerstwo Rozwoju (ponad 117 mld zł – PAP) może być znacząco większa – powiedział wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych Janusz Szewczak. – Wszystko zależy od tego, jak wielki światowy biznes odbierze te propozycje i na ile inni będą mieli kłopoty finansowe, gospodarcze, a być może geopolityczne – dodał poseł Południowego Podlasia.

Zdaniem ekonomisty mamy wiele atutów, aby przyciągnąć inwestycje, nawet te największe na świecie.

– Jesteśmy krajem stabilnym i spokojnym. Wielki biznes zdaje sobie sprawę, że są tu doskonałe kadry i pracowici ludzie, jesteśmy konkurencyjni cenowo, choć prace zaczynają u nas powoli rosnąć– powiedział Szewczak.

Jego zdaniem, kapitał zagraniczny stworzy „nowe miejsca pracy dla Polaków, a to będzie wiązało się z poprawą warunków bytowych Polaków, a także większymi dochodami podatkowymi”. Jak zaznaczył, „system podatkowy już w znaczącym stopniu został uszczelniony. A każdy inwestor, który przychodzi, tworzy coś nowego, a nie przejmuje za bezcen majątek narodowy”.

– Propozycje polskiego rządu, wicepremiera Morawieckiego są symbolicznym znakiem otwierania się na ten prawdziwy, potrzebny kapitał produkcyjny, nie czysto spekulacyjny” – zaznaczył Szewczak.

Jak dodał, „rozumiem, że to musi iść w parze z przywilejami, wsparciem kapitału krajowego, aby on też mógł funkcjonować nawet w lepszych warunkach niż dotychczas. Trzeba zmniejszyć te niekorzystne różnice, które tworzono przez ostanie 25 lat w porównaniu do obcego kapitału, z małymi wyjątkami”.

– Liczba miejsc pracy, które mają powstać, podana przez Ministerstwo Rozwoju (ponad 158 tys.) jest realistyczna – przyznał ekonomista. – Dzisiaj każde kilkaset miejsc pracy jest znaczącym zyskiem i trudno się je uzyskuje. Nie ma już tych gigantów, które zatrudniały po kilkadziesiąt czy nawet 50 tys. ludzi. Takich firm na świecie już wiele nie ma – dodał.

Powtarzam, że pora już realizować budowę własnych fabryk. Polacy powinni ściągać kapitał zagraniczny, ale powinni zacząć budować nowoczesne fabryki – podsumował wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych.

Ministerstwo Rozwoju planuje rozszerzyć zachęty inwestycyjne na obszar całej Polski, zamiast jedynie na terenach objętych specjalnymi strefami ekonomicznymi (SSE). Zwiększy to wartość nakładów inwestycyjnych w perspektywie 2027 r. do 117,2 mld zł. Do 2027 roku ma powstać w sumie 158,3 tys. miejsc pracy. Preferencje podatkowe będą uzależnione od trzech podstawowych, a zarazem jasnych i czytelnych kwestii: lokalizacji inwestycji, charakteru inwestycji i jakości tworzonych