Graffiti – sztuka ulicy to paleta tematów i elementów wizualnych (obrazy, napisy, rysunki), wykonana za pomocą różnych technik umieszczana w przestrzeni publicznej. Jej twórcy zazwyczaj są anonimowi, często wykonują swoje prace bez stosownego zezwolenia. Ale nie tylko dlatego graffiti u odbiorców rozbudza skrajne emocje. Przez wielu traktowane jest jako akt wandalizmu, przez innych – jako forma sztuki.
– Sztuka ulicy coraz częściej zostaje uporządkowana. W sierpniu tego roku odbyła się kolejna impreza grafficiarzy. Pomysłodawcą i organizatorem akcji był Grzegorz Puczka – mówi Anna Pietrasik, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Terespolu.
Wówczas na ponad 20-metrowej ścianie jednego ze sklepów swoją twórczą fantazję urealniło kilkunastu twórców sztuki ulicznej z Polski i Białorusi. Inicjator akcji Grzegorz Puczka jest nie tylko nauczycielem języka angielskiego. Jego graffiti można znaleźć w różnych częściach Polski i poza granicami kraju. To człowiek pozytywnie „zakręcony” organizuje i realizuje ciekawe projekty, zachęca ludzi młodych aby rozwijali swoją pasję, pozyskuje sponsorów.
Obecnie w Terespolu ściany trzech budynków są przyozdobione przez sztukę ulicy. Grafficiarze w swoją działalność angażują własne środki finansowe. W ostatnich latach coraz bardzie przychylnym okiem na sztukę ulicy spoglądają samorządy oraz firmy. Nawiązują współpracę z twórcami, aby wypełnili ściany ich obiektów ciekawym muralem, napisem czy też rysunkiem.
Tylko jeden dzień
Zaprezentowana w terespolskiej Miejskiej Bibliotece Publicznej kolekcja Vlepvnetu to pierwsza na polskim gruncie próba zbudowania spójnej galeryjnej narracji na temat sztuki miejskiej. Organizatorem objazdowej wystawy jest Fundacja Vlepvnet. Ekspozycja to kuratorski rzut oka na 15-letnią historię street artu w naszym kraju. W jej ramach zaprezentowano zarówno prace studyjne artystów związanych ze sztuką ulicy, plakaty, fotografie, plakaty, jak również bogatą dokumentację.
– Była to – niestety – jednodniowa wystawa. Znaczenie więcej osób mogłoby ją obejrzeć, gdyby trwała dłużej – stwierdza Anna Pietrasik.
Mieszkańcy Terespola, jak również twórcy sztuki ulicy w naszym regionie poczuli się wyróżnieni faktem, że wystawa dotarła do ich miasta. Grafficiarze to hermetycznie zamknięta grupa, anonimowa, niechętna do rozmowy czy pokazywania swoich twarzy na fotografiach.
– Za nas mówi to, co robimy. W tej twórczości najważniejsza jest wolność, realizacja własnych autorskich pomysłów. Przekaz graffiti jest zrozumiały dla ludzi pochodzących z różnych kręgów kulturowych, mówiących różnymi językami – wyznaje grafficiarz w Białej Podlaskiej.