Wyższa płaca minimalna i stawka godzinowa

W specjalnym komunikacie Ministerstwo  Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej  przypomina, że od 1 stycznia 2018  roku pracowników otrzymujących minimalne  wynagrodzenie za pracę czeka  podwyżka. Płaca minimalna wzrośnie  wtedy do 2100 złotych miesięcznie.  Wzrost wyniesie więc 5 procent,  a w ujęciu kwotowym będzie to o 100  złotych więcej niż obecnie. Z początkiem  nadchodzącego roku wzrośnie  też minimalna stawka godzinowa. Dziś  wynosi ona 13 złotych, od 1 stycznia  nowego roku wyniesie zaś 13, 70 zł dla  określonych umów cywilnoprawnych. 

Praca i godna płaca 

To kolejna w krótkim czasie podwyżka  minimalnych wynagrodzeń. Wynikają  one wprost z zapowiedzi wyborczych  Prawa i Sprawiedliwości a także planów  Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki  Społecznej zarysowanych na początku  kadencji. 

– Rodzinom potrzebna jest praca  i godna płaca, mieszkania oraz dobra  opieka zdrowotna. Wspierająca rola  państwa jest równie ważna jak poczucie  bezpieczeństwa uwarunkowane dochodami  – mówiła krótko po objęciu  urzędu minister Elżbieta Rafalska. 

Po konsultacjach społecznych 

Propozycja rządu dotycząca podniesienia  minimalnego wynagrodzenia  w 2018 roku pojawiła się w czerwcu  bieżącego roku. Początkowo miało to  być 2080 złotych miesięcznie i 13, 50 zł  na godzinę. W trakcie konsultacji społecznych,  które prowadzono m.in. ze  związkami zawodowymi, kwoty te jeszcze  wzrosły. Podniesione zostaną też  inne świadczenia. Mowa tu m.in. o odprawie  przy zwolnieniu grupowym, dodatku  za pracę w nocy czy wynagrodzeniu  za czas przestoju.

Nie tylko „tania siła robocza” 

Poza wzrostem kwot zmienia się też  proporcja pomiędzy płacą etatową  a zapłatą za godzinę pracy. Zdaniem  związkowców z „Solidarności” i wielu  ekspertów taka relacja „będzie zachęcała  pracodawców zarówno publicznych  jak i prywatnych do zatrudniania  na podstawie umów o pracę, a nie  umów zlecenia czy samozatrudnienia,  bo te pierwsze będą jednak wyraźnie  tańsze”. W ten sposób rząd PiS kończy  z dotychczasową praktyką konkurowania  przez Polskę tanią siłą roboczą  i przy pomocy poziomu płacy minimalnej  (etatowej i godzinowej), wymuszając  zarazem podwyżki płac zarówno  w gospodarce jak i sektorze budżetowym.  Ta strategia będzie kontynuowana  w 2018 roku. 

Wymuszenie wzrostu płac 

„Rządowe decyzje dotyczące wyraźnych  podwyżek płacy minimalnej jak  widać przekładają się na decyzje większości  przedsiębiorców, którzy chcąc  utrzymać pracowników, wyraźnie podwyższają  im wynagrodzenia, co przekłada  się na ponad 6 % wzrost płac  w polskiej gospodarce” – komentuje  „Solidarność”. 

Zapowiedzi rządu i największej centrali  związkowej potwierdza rynek. Z danych  Głównego Urzędu Statystycznego  wynika na przykład, że w ujęciu  rocznym przeciętne wynagrodzenie  w sektorze przedsiębiorstw wzrosło  w październiku 2017 roku o 7,4 procent  a w listopadzie o 6, 5 procent.  Zwiększa się stopniowo zapotrzebowanie  firm na nowych pracowników,  co sprawia, że przeciętne pensje będą  powoli rosły. Według analityków państwowego  Banku Ochrony Środowiska  w 2018 roku wynagrodzenia w sektorze  przedsiębiorstw będą rosły w tempie  około 6,5 do 7 procent.