PREZENTACJE LITERACKIE MŁODZIEŻY

Forum Literackie organizuje Koło dziennikarskie Żółte Dzioby oraz Klub Literacki Młodych – Salamandra, działające przy Bialskim Centrum Kultury. W ostatnim tygodniu swoją twórczość zaprezentowało dwóch uczniów. Dorota Harasimiuk z Katolickiego Gimnazjum im. C. K. Norwida i Bartek Warowny z I Liceum Ogólnokształcącego im. J.I. Kraszewskiego.
Dorota jest wszechstronnie uzdolniona, pisze poezję i prozę, gra na pianinie oraz znakomicie radzi sobie z pracami plastycznymi. Podczas Forum przygotowała wystawę swoich prac zatytułowaną „Oko”. Warto dodać również, że matematyka, i fizyka, będące zmorą wielu młodych humanistów, nie mają przed nią tajemnic.
Bartek uczęszcza do klasy o profilu humanistycznym, uwielbia literaturę. Jest laureatem tegorocznej edycji Konkursu Literackiego „W świecie fantazji”. Pisze również wiersze, jednak niechętnie się nimi dzieli.
Młodzi twórcy czytali zebranym swoje opowiadania. Oprawę muzyczno-wokalną zapewniła Dorota Harasimiuk i Kuba Maryńczak.

Młodzi uzdolnieni, niepewni 

Długo trzeba przekonywać, aby młodzi twórcy wyjęli z „szuflady” swoje utwory i zaprezentowali je przed rówieśnikami, nauczycielami i rodzicami. Na topie jest sport, taniec i śpiew. O poezji i prozie młodych raczej nikt nie wspomina.  Wielu uczniów przyznaje, że piszą. Wstydzą się jednak prezentowania swych utworów. Przeraża ich krytyka, nie mają pewności czy to co piszą, posiada jakąkolwiek wartość. Taka sytuacja trwa od lat, gdyż dorośli literaci również mówią o tym problemie. Koło dziennikarskie Żółte Dzioby oraz Klub Literacki Młodych – Salamandra usiłują przełamać opory i zachęcają uczniów do dzielenia się z innymi tym, co tworzą. 

Wewnętrzna potrzeba 

Twórczość młodych literatów charakteryzuje oryginalność. To próba oceny otaczającej ich rzeczywistości, rozczarowanie negatywnymi zjawiskami życia oraz poszukiwanie ideału – miłości, przyjaźni, moralności. To bardzo często negatywna ocena świata. Młodych ludzi przeraża zło, zakłamanie i hipokryzja „doroślaków”. Dlatego też twórczość uczniów jest nostalgiczna, smutna, a czasami krzykiem rozpaczy. 

Dorotka w twórczości znajduje wytchnienie od codzienności. Traktuje sztukę jak terapię. 

– Pisanie stało się dla mnie formą szczerej rozmowy z przyjacielem – niestety niemym, ale zapisującym wszystko co mu powiem. Pisanie relaksuje mnie, a nawet bawi, bo niekiedy znajdywanie metafor czy przymiotników potrafi naprawdę wciągnąć. Z rysowaniem jest podobnie, ale oprócz tego uwielbiam oglądać efekty swoich trudów. Przyjemnością jest świadomość że coś naprawdę mi się udało i wygląda pięknie – podsumowuje onieśmielona lecz szczęśliwa Dorota Harasimiuk.