SZTUKA W PRZESTRZENI PARKU

Organizatorem i pomysłodawcą „Parku Sztuki” jest bialski malarz oraz pracownik Galerii Podlaskiej Mieczysław Skalimowski. Na pytanie – dlaczego to robi? Odpowiada zwięźle i jednocześnie wymownie: Bo tak chcę, bo to lubię.

Performance
Temat polubiło wielu artystów z całej Polski. Ta myśl stała się źródłem inspiracji. Przygotowali i zainstalowali swoje prace, które budziły podziw lub wątpliwości, zastanawiały, rodziły pytania. Twórca z Gdańska Jędrzej Cichosz, zajmujący się multimediami, malarstwem oraz wideo, zaprezentował performance „Nowa era barbarzyńców”. Piotr Pasiewicz z Łodzi zaprosił odbiorców na pokaz filmów autorskich, które wyświetlał na ścianie parkowej wieżyczki. Zaprezentował ponadto performance pod tytułem „The Zone”
Jak zwykle oryginalny w swoich działaniach był bialski malarz Adam Korszun. Przez dwa dni prowadził on akcję „Kup Pan obraz”. Gdy obrazy, rzeźby oraz instalacje opuściły galerię, aby zaistnieć w przestrzeni parku, wprowadzili się do niej muzycy. Bialskiego Jazz Trio. Publiczność wysłuchała kompozycji lidera zespołu Jarosława Michaluka.
Okazało się że galeria i jazz ma wspólną historię. W pierwszych latach swojej działalność Jazz Trio często gościł właśnie w tym miejscu – Daliśmy tutaj ponad sto koncertów – przypomniał Jarosław Michaluk.

Co to jest?
Zapytaliśmy mieszkańców Białej Podlaskiej co sądzą o instalacjach zaprezentowanych podczas Parku Sztuki. Nawet osoby które przypadkowo odwiedziły Park Radziwiłłowski, nie zdając sobie sprawy, iż odbywa się tutaj impreza artystyczna, byli pozytywnie zaskoczeni.
– Nie znam się na sztuce współczesnej. Nie usiłuję zinterpretować tego, co widzę. Moja opinia laika nie jest istotna. Ale to miłe, że artyści usiłują „przyozdobić” naszą rzeczywistość. Zapraszając do oglądania sztuki wszystkich, nie tylko koneserów – mówi Dorota Panasiuk.
Panią Marię Jaroszuk zaintrygowała praca zatytułowana „Rezultat” – Renaty Sobczak z Bialskiego Centrum Kultury: uschnięta choinka, której opadły igły i zdjęto z niej ozdoby.
– Tak często czują się ludzie, odstawieni na bok, wcześniej doceniani, wykorzystani, uznawani – w pracy , w rodzinie, w kręgach koleżeńskich. A gdy nie są już użyteczni ,usuwa się ich z życia, zapomina o nich – mówi z goryczą pani Maria. Wiele osób zatrzymywało się przy prezentacji rzeźbiarskiej „Zabawki” Katarzyny Adaszewskiej z Łodzi. Wykonane z piasku utrwalone żywicą  formy przypominały efekty beztroskich zabaw dziecięcych.
– Każdy z nas robił z mokrego piachu na plaży takie formy i rzeźby. Ta prezentacja budzi we mnie miłe wspomnienia z dzieciństwa, radosną niczym nie podyktowaną twórczość. W ubiegłym roku nad Bugiem wspólnie z moimi dziećmi „rzeźbiliśmy” rybę z piasku – podsumowuje Kuba Zieliński.
Niezwykle ciekawą rzeźbę postaci uplecionej z gałęzi drzew zaprezentowała Ewa Dąbrowska z Warszawy. Swoje dzieło nazwała „Zasłuchanie”.
– Według mnie to postać symboliczna. Człowiek wsłuchujący się w odgłosy przyrody. Innych instalacji nie potrafię rozszyfrować – stwierdziła Anna Kowalewska.