WITAJ SZKOŁO

Pierwsze kroki w szkole każdego ucznia są bardzo istotne. Emocje, jakich doświadczają dzieci, na długo zapadają w ich pamięci. Zapytaliśmy mieszkańców Białej Podlaskiej jak wspominają pierwsze dni pobytu w szkole?

– Nie zapomnę tego, jak zadzwonił pierwszy dzwonek, a ja ze swoimi rówieśnikami, zagubieni w dużej, bądź, co bądź pięknej szkole, nie wiedzieliśmy dokąd mamy zmierzać i gdyby nie pomoc naszej wychowawczyni, zagubilibyśmy się w labiryncie tych wszystkich zakamarków i korytarzy. Na długo przed rozpoczęciem roku ustaliłam ze swoją najlepszą koleżanką, że będziemy trzymały się razem i usiądziemy w pierwszej ławce. Nasza przyjaźń trwa do dzisiaj – mówi Marta Sawtyruk, nauczyciel j. polskiego ZSZ nr 1 w Białej Podlaskiej.

Emocje dzieci udzielają się rodzicom. – Z podobnym zapałem, a może i jeszcze większym, czeka na pierwszy dzień w szkole moja córeczka, Karolinka. Nie może się doczekać, jak założy swój nowy plecak i usiądzie w ławce szkolnej. Chętnie też przy tym słucha rad starszego brata, który oswaja ją z tajnikami życia szkolnego. Może dlatego nie odczuwa niepokoju, bo przecież starszy brat jest najlepszym źródłem informacji – dodaje Marta Sawtyruk. Od wrażeń związanych z pierwszym dniem pobytu w  szkole swojej córki rozpoczyna wspomnienia Dariusz Stefaniuk, prezydent Białej Podlaskiej.

– Przed rokiem wraz z  moją starszą córka szliśmy pierwszy raz do szkoły. Przypomniałem sobie wtedy towarzyszące mi uczucia, gdy sam zaczynałem naukę: tremy i niepewności. Jak się okazało, strach ma wielkie oczy. Po latach mam wiele pozytywnych wspomnień związanych z moją Szkoła Podstawową nr 2 – wyznaje Dariusz Stefaniuk. Optymizm i moc pozytywnych emocji kojarzy z latami szkolnymi Artur Kozioł, komendant Straży Miejskiej w Białej Podlaskiej.

 – Mieszkałem w bloku, na osiedlu miałem wielu rówieśników, kolegów do zabaw i gry w piłkę. Nasi rodzice też dobrze się znali i utrzymywali sympatyczne relacje. Potem okazało się, że razem idziemy do szkoły. W tej grupie zawsze czuliśmy się dobrze. W tym roku do pierwszej klasy idzie mój syn Aron. Jestem przekonany, że sobie poradzi – mówi Artur Kozioł.

Bez jakichkolwiek obaw, zapewne tanecznym krokiem w progi szkoły wkroczył dr Marcin Bochenek, choreograf i kierownik artystyczny Zespołu Pieśni i Tańca Podlasie AWF.

 – Dobrze znałem środowisko szkolne, bo moi rodzie byli nauczycielami. Mimo tego w pierwszym dniu szkoły towarzyszyła mi egzaltacja. Pamiętam, jak niecierpliwie oczekiwałem kiedy założę szkolny mundurek z tarczą na ramieniu. Byłem ciekaw, jakich będę mieć kolegów? – podkreśla Marcin Bochenek. Tylko przyjazna szkoła, która zapewnia uczniom poczucie bezpieczeństwa, pozwoli im na osiągnięcie dobrych wyników i pozostawi na zawsze miłe wspomnienia. Takich szkół życzymy wszystkim, którzy 3 września rozpoczną nową przygodę.

Agata Panasiuk