PRACA Z POTRZEBY SERCA

Z tej okazji w bialskim magistracie odbyło się rozstrzygnięcie plebiscytu na „Najaktywniejszego wolontariusza miasta” oraz podsumowanie dokonań. Plebiscyt wygrała Ania Trocewicz, która otrzymała statuetkę Anioła. Ania jest uczennicą II klasy Technikum Gastronomicznego ZDZ w Białej Podlaskiej. Już w gimnazjum uczestniczyła w różnych działaniach wolontariatu. W szkole średniej postanowiła włączyć się w pracę bialskiego Centrum Wolontariatu.

– Podsumowanie plebiscytu i otrzymanie Aniołka „Najaktywniejszego wolontariusza miasta” było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Bardzo się ucieszyłam. Myślę, że wolontariat to wspaniała zabawa i nauka. Obserwując problemy ludzi, sami uczymy się je rozwiązywać – mówi laureatka. Bialskie Centrum Wolontariatu ma powody do dumy, każdego roku poszerza się grono wolontariuszy, ludzi „złotych” sercach, chętnie niosących bezinteresowna pomoc potrzebującym. Obecnie w bialskim wolontariacie pracuje około 100 osób, ludzi w różnym wieku: od 16 do 80 lat.

– Prowadzę Centrum od dwóch lat. Z satysfakcją obserwuję, że coraz więcej osób podejmuje pracę w wolontariacie, rozrasta się również zakres podejmowanych działań. Nie prowadzimy akcji  promocyjnych poprzez plakaty czy ulotki o naborze. Promocja odbywa się poprzez nasze działania widoczne w mieście. Ludzie nie słuchają słów, idą za przykładem – mówi Monika Rybaczewska, koordynator Centrum Wolontariatu.

Opieka domowa…

Aż 83. wolontariuszy odwiedza w domach swoich podopiecznych – ludzi starszych, niepełnosprawnych, samotnych. Wizyta w domu to nie tylko zrobienie zakupów, to przede wszystkim rozmowa, wysłuchanie trosk i radości drugiego człowieka. Wolontariusz nie tylko dostarcza dobra materialne, daje coś znacznie bardziej cennego swój czas. Zainteresowanie troskami podopiecznego, możliwość szczerej serdecznej rozmowy, okazywanie serdeczności a w szczególności uśmiech wpływa na lepszą jakość ich życia. Ludzie samotni i chorzy nie czują się zamknięci w czterech ścianach, odizolowani, zapomniani.

…i szpitalna

Pokaźne grono osób odwiedza chorych w szpitalu: wykonują różne prace, czytają książki.

– Na oddziale geriatrii leży człowiek, który nie mówi. Nie można z nim nawiązać kontaktu słownego. Tylko jego uścisk ręki mówi tak wiele. Ten zwykły gest, to najcenniejsza relacja międzyludzka – stwierdza Monika Rybaczewska.

Koordynator zapewnia, iż do pracy w wolontariacie zgłaszają się niezwykli ludzie: pracują bezinteresownie, poświęcają swój czas innym, wciąż zgłaszają nowe inicjatywy, są pomysłodawcami różnych akcji i przedsięwzięć.

Zbiórki żywności

W miniony piątek i sobotę młodzież szkolna z opiekunami w ramach akcji „Tak, POMAGAM” pełniła dyżur w sklepach i zachęcała ludzi robiących zakupy, aby podarowali produkty dla osób najuboższych.

– Nasi wolontariusze wielokrotnie prowadzili zbiórkę żywności w sklepach i marketach, aby wesprzeć osoby najbardziej potrzebujące. Sieć handlowa Biedronka dostrzegła nasze działania. Wdrożyła program, w którego ramach nasi podopieczni otrzymują raz w miesiącu bon towarowy o wartości 200 zł. – mówi z wdzięcznością koordynator.

Zwykle w zbiórkach żywności bierze udział ponad 1000 uczniów, należących do szkolnych kół Caritas. Praca z potrzeby serca na rzecz potrzebujących jest najwyższym przejawem człowieczeństwa,  humanitaryzmu i miłości.