Barbara Barszczewska: Zawsze będę stała po stronie życia

Skąd pomysł na start w eurowyborach?

Pomysł nie był mój. Sama nie ośmieliłabym się zgłosić. Zostałam wybrana przez nasze środowisko i nie od razu zdecydowałam się na start. To była trudna decyzja, ale postanowiłam nie zawieść oczekiwań.

Czy jest jakaś szczególna grupa, o której głosy będzie Pani szczególnie zabiegać?

Liczę przede wszystkim na kobiety. Od lat, w całej mojej pracy zawodowej, staram się pomagać im, jak tylko umiem. Wszędzie, gdzie pracowałam jako ginekolog położnik, czy to w Białej Podlaskiej, Radzyniu Podlaskim, gdzie byłam ordynatorem, Terespolu czy teraz w Międzyrzecu Podlaskim, zawsze starałam się służyć pomocą każdej kobiecie i nigdy nie zawiodłam zaufania. Bycie lekarzem uczy charakteru, obowiązkowości i rzetelności. Obiecuję, że jeśli dostanę się do PE, będzie podobnie.

Z racji szerokiej praktyki jest Pani znana na całym Południowym Podlasiu.

Można tak powiedzieć, mam to szczęście. Poznałam dzięki temu wiele fantastycznych osób, starszych i młodszych, wiele wspaniałych rodzin. I to właśnie rodziny będą drugą grupą, którą proszę o poparcie. Przez lata prowadziłam szkolenia przedmałżeńskie w kościołach i starałam się dzielić swoją wiedzą i zachęcać do posiadania dzieci. To ogromny dar i jedyna szansa dla Polski. Nasza Ojczyzna, jak i cała Europa powinny być silne rodziną.

W PE nie będzie Pani miało łatwo. Nie jest to popularny program w dzisiejszej Europie.

Niestety. I już dzisiaj widać tego katastrofalne skutki. Liberalna filozofia zniszczyła pewną część młodego społeczeństwa. Skutkiem jest m.in. krach demograficzny. To właśnie efekt systemowego obrzydzania małżeństwa, tradycyjnej rodziny, postawienia wyłącznie na walkę o własne przyjemności. Chcę z tym walczyć i wiem, że wielu ludzi myśli podobnie.

W jaki sposób będzie mogła Pani robić to w europarlamencie?

Przede wszystkim będę przeciwstawić się szkodliwemu prawodawstwu. To patrzenie na ręce, uczestnictwo w dyskusjach, ale też rozmowy kuluarowe – budowanie wspólnego frontu. Wiem, że w samej Europie wiele osób myśli podobnie do mnie. Jeżeli nie odejdziemy od ideologii gender, promocji LGBT, to może się to okrutnie zemścić na całej populacji.

A o co będzie Pani walczyć dla regionu?

Podobno dżentelmeni i damy nie rozmawiają o pieniądzach, ale to klucz do rozwiązania wielu problemów. Przede wszystkim powalczę o pieniądze dla naszego regionu! Wkrótce będzie otwierać się nowa perspektywa budżetowa i zamierzam sprawić, aby jak najwięcej pieniędzy popłynęło do nas. Przede wszystkim na inwestycje w infrastrukturę, nowe drogi. Sieć komunikacyjna, mimo ogromnych rządowych inwestycji, wciąż jest sporym problemem, bo przez lata o nas nie pamiętano. A jak wiadomo, nie ma dróg – nie ma inwestycji. Szczególnie uważnie będę też przyglądać się sprawom wsi i bronić interesów rolników. W naszym regionie jest to szczególnie ważne.

O zabezpieczeniu polskiej wsi mówił również prezes PiS Jarosław Kaczyński na ostatniej konwencji partii w Lublinie. Jak Pani ocenia to wydarzenie?

Merytorycznie to była bardzo dobra konwencja. Prezes Kaczyński podkreślił najważniejsze rzeczy: kwestie ekonomiczne i ideologiczne. Bardzo dobre wystąpienie poseł Elżbiety Kruk. Wszyscy jesteśmy zbudowani tymi wystąpieniami.

Wspomniała Pani o kwestiach ideologicznych. W naszym okręgu czeka nas walka lekarzy jednej profesji, ale o zupełnie różnych poglądach. Zmierzy się Pani z dr Riadem Haidarem, który reprezentuje Koalicję Europejską. Jak Pani ocenia swojego konkurenta i jego poglądy?

Znamy się od bardzo dawna i bardzo dobrze. Od momentu kiedy przyszłam do pracy w Białej Podlaskiej współpracowałam z nim na jednym oddziale przez kilkanaście lat. Wzajemnie szanujemy się jako lekarze. Uważam go za bardzo dobrego specjalistę i mam nadzieję, że pan doktor ma podobne zdanie o mnie. Jednak trzeba pamiętać, że wybory do europarlamentu to nie ranking na najlepszego lekarza lecz wybór naszego reprezentanta w Unii Europejskiej. Wybierajmy więc tego, który widzi świat podobnie jak my. A mnie i pana Haidara różni bardzo wiele: niemalże cały światopogląd, cały stosunek do życia rodziny. Mamy inne wartości. Ja zawsze stoję po stronie życia, dzietności, wartości rodzinnych.

Jeżeli miałaby Pani podać swoim wyborcom jedno zdanie: dlaczego warto na Panią głosować? Co to by było?

Zawsze wywiązuję się z powierzonych mi zadań. Staram się robić to najlepiej. Nie zawodzę!