Choć Czarnek musi opublikować ubolewanie, to wyrok sądu jest jego sukcesem, ponieważ treść tego ubolewania będzie taka, jakiej życzył sobie wojewoda, a nie pozywający.
– Z niczego się nie wycofuję. Pozostaję przeciwnikiem promocji zboczeń, dewiacji i wynaturzeń oraz zwolennikiem małżeństwa opartego na związku kobiety i mężczyzny – powiedział po zakończeniu sprawy Przemysław Czarnek. – W dalszym ciągu stwierdzam, że nigdy nie było moją intencją obrażenie kogokolwiek, bo do nikogo personalnie nie kierowałem swoich słów i nikogo nie nazwałem dewiantem czy zboczeńcem. Osób nie potępiam. Odnoszę się do nich z szacunkiem. Natomiast potępiam i nie akceptuję czynów homoseksualnych, które są sprzeczne z nauczeniem Pisma Świętego i nazywane przez św. Pawła zboczeniami – podsumował wojewoda.
Czarnek zwycięża w sporze z LGBT https://t.co/XM9SDkS7zi przez @YouTube
— Przemysław Czarnek (@wojewodaCzarnek) 9 maja 2019