Dlaczego ludzie, którzy pojawili się w miejskich spółkach w Białej Podlaskiej za rządów prezydenta Michała Litwiniuka tak niechętnie ujawniają wysokość swoich zarobków?

Sebastian Paszkowski został członkiem zarządu PEC w lutym bieżącego roku. Według oficjalnego biogramu jest on absolwentem IV LO w Białej Podlaskiej, Akademii Podlaskiej w Siedlcach i podyplomowych studiów na SGH, a w przeszłości pracował m.in. jako reprezentant handlowy.

Startował na radnego. 

Nie znalazła się tam informacja o politycznych próbach i pasjach Paszkowskiego – w 2014 roku kandydował on z listy SLD Lewica Razem do bialskiej Rady Miasta. Przez niektórych obserwatorów życia publicznego w Białej Podlaskiej Paszkowski postrzegany jest jako człowiek etatowego kandydata lewicy w kolejnych wyborach, dziś radnego województwa lubelskiego Riada Haidara.

W mediach społecznościowych Paszkowski bardzo pochlebnie wypowiada się o tym polityku, popiera też rozmaite postulaty kojarzone z lewicą (np. dotyczące środowisk LGBT).

Wyczerpująca dyspozycję.

 Czy wprowadzenie Paszkowskiego do zarządu PEC – spółce będącej de facto własnością wszystkich bialczan – miało związek z polityką? Czy prawdziwa jest teza łącząca tę sprawę z faktem, że Riad Haidar poparł w kampanii wyborczej Michała Litwiniuka? Zapytaliśmy o to przedstawi-cieli obecnego prezydenta, który pełni w PEC funkcję Zgromadzenia Wspólników. – Pana teza jest kolejną insynuacją noszącą znamiona pomówienia i wyczerpującą dyspozycję art. 212 kodeksu karnego – odpowiedziała rzeczniczka Litwiniuka Gabriela Kuc-Stefaniuk. Na naszą prośbę o kontakt w sprawie Sebastiana Paszkowskiego nie odpowiedział niestety Riad Haidar.

Sam Paszkowski również nie chciał z nami rozmawiać. Pytania dotyczące jego związków z Haidarem trafiły oczywiście także do PEC. Chcieliśmy się również dowiedzieć, ile zarabia nowy członek zarządu komunalnej spółki, a także jakie dodatkowe składniki wynagrodzenia (nagrody, premie) otrzymywał on do tej pory.

W swoim czasie

– Odpowiedź będzie w swoim czasie. Prezesa nie ma, nie może teraz odpowiedzieć – usłyszeliśmy w PEC. A kiedy będzie? – W swoim czasie. Przypomnijmy, że w czasie swojej kampanii prezydenckiej Michał Litwiniuk (który, co przyznała jego rzeczniczka, zna osobiście Sebastiana Paszkowskiego) wielokrotnie zapowiadał oszczędności i przejrzystość w zarządzaniu miastem i spół-kami. Jak to wygląda w praktyce? Ciekawym przy-kładem jest sprawa Ernesta Jaroszka. Dzisiejszy członek zarządu WOD-KANU pomagał Litwiniukowi w kampanii i, zdaniem Litwiniuka, nie otrzymał za to żadnego wynagrodzenia. Chcieliśmy dowiedzieć się, ile wynoszą jego zarobki w WOD-KANIE. Na odpowiedź czekaliśmy grubo ponad dwa miesiące. W końcu udało nam się ustalić, że miesięczne uposażenie Jaroszka wynosi 15200 złotych. Ile zarabia Sebastian Paszkowski? Tego też się dowiemy a do sprawy wrócimy już niebawem na łamach Tygodnika Podlaskiego.