Władze Białej Podlaskiej nie chcą nowych miejsc pracy dla mieszkańców?

Umiejscowienie w Białej Podlaskiej siedziby GITD było wielkim sukcesem poprzednich władz miasta i parlamentarzystów PiS z naszego regionu, z senatorem Grzegorzem Biereckim na czele. Nowe miejsca pracy, promocja miasta w Polsce, plany dalszego rozwoju – tak
było w pierwszym okresie funkcjonowania GITD w Białej Podlaskiej.

Przygnębiający obraz

Nagle zaczęły się jednak problemy. Dotarliśmy do korespondencji między GITD a Zakładem Gospodarki Lokalowej i urzędem miasta w Białej Podlaskiej. Chodzi o stan, w jakim znajduje się wynajmowany przez GITD od miasta budynek przy ul. Wiejskiej. Z listów do prezydenta Michała Litwiniuka i nowego prezesa ZGL Wojciecha Chilewicza wyłania się przygnębiający obraz urzędniczej bierności i braku chęci współpracy. Czyżby tak bardzo nowych włodarzy bolał fakt, że GITD to państwowa, a więc pewnie i „pisowska” instytucja?

200 usterek

„Od grudnia 2018 roku do Urzędu Miasta Biała Podlaska oraz Zarządu Gospodarki Lokalowej wystosowano cztery pisma w sprawie stwierdzonych prawie 200 usterek z prośbą o ich wyeliminowanie. Do chwili obecnej znaczna część z nich nie została usunięta. Biorąc pod uwagę charakter występujących nieprawidłowości (…) należy stwierdzić, że część z nich w sposób znaczący wpływa na warunki sanitarno-epidemiologiczne, bezpieczeństwo pracy oraz jej komfort” – napisał do obecnego prezydenta Białej Podlaskiej dyrektor generalny GITD Krzysztof Pajączek.

Mowa o przeciekającym dachu i oknach, śmierdzących wykładzinach, grzybie.A także wodzie, która może bezpośrednio  zetknąć się z okablowaniem instalacji elektrycznej – a to grozi już po prostu śmiercią osób, które będą miały nieszczęście znaleźć się w pobliżu.

Prezes-kolega za 15 tysięcy

Wśród wielu pism jest także to z 10 lipca br., skierowane do Wojciecha Chilewicza, nowego prezesa ZGL. Przypomnijmy, że tydzień temu informowaliśmy, że zarabia on ponad 15 tysięcy złotych miesięcznie. A także, że jest on bliskim kolegą prezydenta Litwiniuka i eks-kandydatem Koalicji Obywatelskiej do rady miasta. „Z uwagi na występujące w dalszym ciągu usterki prosimy o informacje, kiedy zamierzają Państwo poczynić jakiekolwiek kroki w kierunku poprawy warunków prac y pracowników GITD. Zaszpachlowanie, zamalowanie zalanych powierzchni jest rozwiązaniem doraźnym, co nie eliminuje głównego problemu – przeciekającego dachu i okien” – czytamy w piśmie do Wojciecha Chilewicza. Już w czerwcu GITD poinformowało miasto, że rozpoczęło poszukiwania innego lokalu w Białej Podlaskiej. Co się stanie, jeśli go nie znajdzie? Tego nie wiadomo. Poprosiliśmy o komentarz do tej sprawy zarówno ZGL jak i urząd miasta. Do chwili zamknięcia tego wydania Tygodnika Podlaskiego żadnej odpowiedzi jednak nie otrzymaliśmy.