Szok! PSL dało miejsca na swoich listach antypolskiej partii!

W to po prostu nie sposób uwierzyć. Polskie Stronnictwo Ludowe bierze na swoje listy wyborcze ludzi związanych ze skrajnym odłamem autonomistów śląskich. W tamtejszych okręgach z list PSL wystartują działacze partii Ślonzoki Razem. Przewidują oni możliwość radykalnego zerwania Śląska z polską tożsamością. Uważają się za przedstawicieli „narodowości śląskiej” a mieszkających na Śląsku Polaków nazywają… imigrantami!

Hitlerowskie pozdrowienia

Według Ślonzoków Razem nie ma znaczenia, czy ktoś mieszka w województwie śląskim, opolskim, czy dolnośląskim. Dla nich to tylko „polskie województwa”, a więc coś kompletnie bez znaczenia. – Wszyscy są z Górnego Śląska. Dla nas podział naszego HAJMATu na polskie województwa jest sztuczny. My tego podziału nie uznajemy – podkreślają na swojej stronie internetowej. Na tej samej stronie można znaleźć bieżące i archiwalne numery gazety ślonzakowców Ślunski Cajtung. To na okładce tego pisma można było zobaczyć w przeddzień 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej fotografię tłumu roześmianych Niemców, którzy wznosząc ręce w hitlerowskim pozdrowieniu witali wkraczające do Katowic oddziały Wehrmachtu. Tytuł tekstu: U nas witali radośnie. Chyba jeszcze dalej poszedł redaktor naczelny gazety. W rozmowie z jednym z portali porównał hitlerowców z Werwolfu do Żołnierzy Wyklętych. Bo podobnie, jak Niemcy strzelali do Sowietów.

To jest przerażające

 – Jestem w szoku, że PSL wiąże się z ludźmi, którzy nienawidzą Polski. To jest przerażające i to wiele mówi o tej koalicji – skomentował wspólne listy PSL ze skrajnymi autonomistami poseł PiS Jan Dziedziczak. – Jest to ugrupowanie skrajnie antypolskie, znane z antypolskich wypowiedzi, z apeli do Putina, że kiedy będzie bombardować Polskę, to żeby oszczędził Śląsk, bo tam nie ma Polaków – dodawał Dziedziczak.

Sosnowski: dzwońcie na Śląsk!

O komentarz do skandalu poprosiliśmy Sławomira Sosnowskiego, jednego z liderów PSL w naszym regionie. – Proszę dzwonić na Śląsk, ja nie mam wpływu na kreowanie polityki na Śląsku – próbował się wymigać Sosnowski. – Działałem do tej pory w skali regionu i jeśli chodzi o sprawy regionu, to mogę na niektóre pytania odpowiadać. A jeśli chodzi o temat Śląska, to mnie nie dotyczy. Swojego podwórka trzeba patrzeć. I na swoim podwórku działać. Jeżeli będę na poziomie krajowym cokolwiek robił i odpowiadał za politykę krajową to wtedy będę mógł się wypowiadać. To byłoby niegrzeczne wobec kolegów ze Śląska – przekonywał Sosnowski. Ciekawe, jakie wolty czekają nas jeszcze ze strony PSL i jak będą je tłumaczyć politycy „ludowców”. W maju szli do wyborów ze skrajną, antykościelną lewicą, niedawno ogłaszali sojusz z Kukizem i mówili o „koalicji polskiej”, dziś są na tych samych listach, co działacze którzy Polskę mają gdzieś. Wymowne.