Haidar, zatrzymaj nagonkę na Chodzińskiego!

W niedzielę po świętach Bożego Narodzenia Haidar napisał na Facebooku, że nie będzie już ordynatorem neonatologii w bialskim szpitalu. Wpis okrasił własnym zdjęciem w żałobnej, czarno-białej tonacji. Liberalne i lewicowe media natychmiast zagrzmiały z oburzenia: niemal święty doktor został wyrzucony z pracy przez złego, bo „pisowskiego” dyrektora Adama Chodzińskiego. Do ataku ruszył Jerzy Owsiak, atmosferę podgrzał też wybrany niegdyś z rekomendacji liberałów Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, zapowiadając sprawdzenie sprawy Haidara.

Szybko okazało się, że nikt nikogo nie zwolnił. Przeciwnie – Chodziński zaproponował Haidarowi nową, lukratywną umowę! – Apeluję, by pan doktor Riad Haidar, którego cenię, podpisał zaproponowaną mu umowę i wrócił do pracy – mówił podczas specjalnej konferencji prasowej Adam Chodziński. Wyjaśnił, że posłowi Koalicji Obywatelskiej a w przeszłości wiecznemu kandydatowi SLD Riadowi Haidarowi wygasła 31 grudnia umowa kontraktowa. Zaproponowano mu kolejną umowę o pracę w szpitalu. Może też stanąć do konkursu na stanowisko ordynatora oddziału. – Umowa leży u mnie na biurku. Zachęcam pana doktora, którego bardzo cenię, aby tę umowę podpisał i aby wrócił do pracy na oddziale z dzieciakami. Czeka na to cały personel, czeka na to kierownictwo szpitala – dodał Chodziński, zaznaczając, że Haidar jest emerytem (ma 69 lat) i nie jest zatrudniony w szpitalu na etacie. – Gdyby był pracownikiem etatowym i miałby umowę czasową, dowolnie mógłbym tę umowę przedłużyć. Dwa lata temu pan Haidar, nabywając prawa emerytalne, podjął decyzję, że nie chce być na umowie etatowej. Wtedy ogłoszono konkurs na ordynatora z umową kontraktową, która wyczerpała się 31 grudnia – podkreślał dyrektor szpitala. Skąd więc oburzenie Haidara i jego popleczników? Dlaczego doktor nie próbował prostować nieprawdziwych informacji o  swoim zwolnieniu? Czy chodziło tylko o politykę? Trudno przecież przypuszczać, by po kilku dekadach w naszym kraju lekarz nie rozumiał dość jednoznacznych zapisów kontraktowych.

Zapytaliśmy Riada Haidara, czy zamierza przeprosić Adama Chodzińskiego i czy podejmie interwencje, by przerwana została medialna nagonka na dyrektora placówki. Niestety, poseł Koalicji Obywatelskiej nie odpowiedział na pytania.