Nasz prezydent nie zwalnia tempa

Prawdopodobny koniec wielkich programów społecznych PiS, likwidacja kluczowych inwestycji, ponowny regres wschodniej Polski, nachalna propaganda LGBT i podporządkowanie się polityce Niemiec – to tylko główne, choć niewypowiadane wprost, postulaty lidera opozycji w walce o fotel prezydencki.

Polska dla wszystkich

O tych zagrożeniach mówiła m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek, która gościła ostatnio na Lubelszczyźnie. – Przez wiele lat Polska Wschodnia była zaniedbywana. Od momentu kiedy Andrzej Duda wygrał wybory w 2015 roku, a Zjednoczona Prawica objęła władzę rok później, zdecydowaliśmy jednoznacznie, że Polska jest jedna dla wszystkich. I nie ma znaczenia kto w jakim rejonie naszego kraju mieszka – mówi marszałek Elżbieta Witek. – Postawiliśmy na równomierny rozwój. Na Lubelszczyznę w ciągu niecałych pięciu lat poszło prawie 48,5 miliarda złotych z pieniędzy budżetu państwa na różnego rodzaju inwestycje. To jest 27 tysięcy przedsiębiorstw. Na samą tarczę antykryzysową 4 miliardy. Na programy sportowe, infrastrukturalne, Fundusz Dróg Samorządowych. To są olbrzymie pieniądze, których wcześniej w Polsce wschodniej po prostu nie było. Teraz trzeba nadgonić ten czas i pozwolić ludziom mieszkającym na Lubelszczyźnie, żeby mogli powiedzieć, że nareszcie żyje im się normalnie – dodawała

Sowa i Przyjaciele

Czy będzie to możliwe, kiedy prezydentem zostanie Rafał Trzaskowski? Wszyscy pamiętamy, co o Polsce Wschodniej kilka lat temu mówili jego partyjni koledzy. Ich hasłem było wszak: „ch… z tą Polską Wschodnią”, wypowiedziane przez Władysława Karpińskiego w restauracji Sowa i Przyjaciele. Warto dodać, że Karpiński jest dziś prezesem jednej ze spółek komunalnych w Warszawie – mieście, gdzie prezydentem jest Trzaskowski.

Seksualizacja

Za ewentualnej prezydentury Rafała Trzaskowskiego pewne jest jedno: można spodziewać się liberalizacji światopoglądowej – nachalna edukacja seksualna, małżeństwa homoseksualne, umniejszanie roli rodziny i inne „nowinki” projektowane przez inżynierów społecznych z zachodniej Europy, będą miały większy posłuch w Pałacu Prezydenckim. Jeżeli ktoś ma jakieś wątpliwości, co do intencji Rafała Trzaskowskiego niech nie zwiodą go deklaracje. Swój stosunek pokazał w ubiegłym roku biorąc udział w paradzie tzw. równości, która przeszła ulicami Warszawy w ubiegłym roku. Karta Rodziny Zupełnie inną propozycją jest ta formułowana przez Andrzeja Dudę. To jedyny z kandydatów, który jest w  stanie powstrzymać te zapędy, o czym nie boi się mówić wprost. – Nie mam żadnych wątpliwości jako prezydent, że właśnie rodzina, jak słusznie stanowi polska konstytucja, wymaga szczególnej opieki ze strony państwa. Karta Rodziny, która tutaj jest wskazana, pokazuje te podstawowe elementy, w których zobowiązuję się chronić rodzinę i chronić interesy rodziny, a także sprawy jej członków, przede wszystkim dzieci – podkreślił prezydent Andrzej Duda, podpisując kilka dni temu Kartę Rodziny.

Okradany kraj

Z kolei podczas wizyty w Opocznie prezydent zwrócił uwagę na bardzo ważną kwestię finansów i przypomniał, że dopiero po jego zwycięstwie wyborczym Polacy przestali być okradani przez rządzących. – W 2015 roku zaczęła się odpowiedzialna polityka, polegająca na tym, że 50 mld zł do tamtego momentu było co roku kradzionych w VAT. Taka była jakość poprzednich władz. Tymczasem okazało się, że kilkoma prostymi ruchami można te pieniądze zabrać złodziejom. Dzięki temu możliwe są wszystkie świadczenia. Podatki wreszcie są redystrybuowane, wracają do państwa. Ci wszyscy politycy opozycji, którzy konstytucją wycierają sobie usta na co dzień, przez całe lata swoich rządów najnormalniej w świecie łamali konstytucję codziennie – zakończył prezydent.

Zarabiać jak na Zachodzie

Andrzej Duda jasno wyraził też, czego pragnie dokonać w najbliższych latach. – Moją ambicją jest to, żebyście państwo zarabiali jak na Zachodzie u nas. To nie jest żart. Dzięki temu będzie godne życie, ludzie pozostaną w Polsce, co jest moim marzeniem, dlatego będę czynił wszystko, aby tak było, aby nikt nie zniszczył ustawy o „13”, o 500 plus, ustaw, które gwarantują te świadczenia. Jeśli przyjdzie prezydent, który takie zmiany podpisze, to tego nie będzie. Ja się na to nie zgadzam. Ja te zmiany wprowadzałem i to kwestia mojego honoru, żeby tak było – mówi głowa państwa. Wybory już 28 czerwca.