Chamstwo, wulagarny język i pełen agresji przekaz zakończony dewastacją biur poselskich naszych parlamentarzystów. Tak wyglądał „pokojowy protest” podjudzanych w mediach przez polityków Platformy Obywatelskiej i Lewicy lewicowych aktywistów w ramach akcji „Strajk Kobiet”.
Ogólnopolskie zadymy nie ominęły naszego regionu. Lewackie bojówki, zniszczyły biura poselskie wicepremiera Jacka Sasina i Dariusza Stefaniuka oraz senatorskie Grzegorza Biereckiego w Białej Podlaskiej.
Jak mówi w rozmowie z naszym portalem dyrektor biur bialskich parlamentarzystów PiS Kamil Paszkowski, do zdarzenia miało dojść ok godziny 23 po przejściu z pl. Wolności na ul. Francuską.
– Na elewacji i szybach biura pojawiły się wulgarne napisy. Teren obok został zaśmiecony tabliczkami o równie wulgarnej treści. O zdarzeniu poinformowaliśmy policję, która ustala sprawców. Funkcjonariusze przesłuchali świadków i zabezpieczają monitoring, którym objęty jest budynek przy Francuskiej, w której mieszczą się biura – mówi w rozmowie z naszą redakcją Paszkowski.
Zdarzenia sprzed biur PiS w całej Polsce pokazują charakter rzekomo pokojowych protestów. Ciężko nie odnieść wrażenia, że zadymy są inspirowane „z góry” podobnie jak ma to miejsce w przypadku amerykańskich rozruchów pod znakiem „Black Lives Metter”. Widać, że protestujący dążą do eskalacji przemocy.
Czy władze Białej Podlaskiej potępią ten atak?