Skandaliczna wypowiedź Michała Kamińskiego. Senator PSL brutalnie zaatakował Kościół

Kolejny gorący dzień w Senacie. Dysponujące większością w Senacie ugrupowania opozycyjne poniosły  porażkę w głosowaniu nad projektem uchwały „w obronie praw obywatelskich”. Przeszedł wniosek PiS o odrzucenie projektu; wniosek poparło dwóch senatorów opozycji – Jan Filip Libicki z PSL i Władysław Komarnicki z KO. Autorem uchwały, która nie zyskała akceptacji był senator PSL Michał Kamiński.

Decyzja izby rozwścieczyła wnioskodawcę. W dzisiejszym wystąpieniu Kamiński dał upust swojej wściekłości bezceremonialnie atakując Prawo i Sprawiedliwość, Kościół i Księży.

– Z tej trybuny w gmachu polskiego Senatu godzi się dziś wypowiedzieć najpierw słowa: Bracia i Siostry, nie jesteście przestępcami – nie jesteście przestępcami w obu izbach polskiego parlamentu, walcząc o prawa kobiet i o sprawiedliwość dla wszystkich obywateli, nie jesteście przestępcami w tych wszystkich wielkich i małych polskich miastach, dając dzisiaj wyraz swojego gniewu. „Gniew” – to słowo dobrze oddaje obecny nastrój milionów Polaków. To jest gniew na arogancką władzę i pazerny, pozbawiony wszelkich skrupułów Kościół, ten sam Kościół, który jeszcze w zeszłym tygodniu ustami jednego ze swoich najważniejszych w Polsce przedstawicieli twierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia w dziedzinie strasznej zbrodni pedofilii, że nic nie obciąża jego sumienia. I ci ludzie, którzy nie słyszeli płaczu chłopców i dziewcząt gwałconych na plebaniach, dzisiaj słyszą głos zarodków. To hańba, że tak mówicie. To hańba, że dzisiaj próbujecie państwo polskie, tę najświętszą dla nas instytucję, podporządkować jednemu, choćby najbardziej przez nas szanowanemu, Kościołowi. Przecież w tej sprawie, o czym naprawdę warto pamiętać, spór dotyczy tego, że Kościół katolicki ma taką, a nie inną definicję życia ludzkiego i człowieka. I Kościół w trakcie całej swojej historii nie stosował tej definicji takiej samej. A tak restrykcyjnego stosunku do aborcji nie podzielają inne denominacje, inne wielkie wyznania chrześcijańskie. Takie stanowisko, inne niż nawet inni chrześcijanie w tym zakresie, ma Kościół katolicki – oczywiście ma do tego prawo – grzmiał Kamiński.

Mimo oburzenia wielu senatorów, Kamiński, polityk, który przez lata uchodził za konserwatystę perorował dalej:

– To, co robi dzisiaj Trybunał Konstytucyjny, to, co robi i robić będzie – o tym za chwilę – Prawo i Sprawiedliwość, to kolejne zawężanie naszej wolności, i to wolności w tej dziedzinie, w której porażka nauczania Kościoła katolickiego na całym świecie, na całym świecie, jest tak jaskrawa. Etyka seksualna – nie ma innego obszaru nauczania Kościoła katolickiego, w którym ludzie, niezależnie od tego, czy są Polakami, czy Amerykanami, odrzuciliby to nauczanie Kościoła katolickiego. A tak się dzieje w sprawach seksu. Kościół katolicki w dzisiejszym świecie postawiony jest przed niewątpliwym problemem, jakim jest kompletny upadek jego autorytetu w dziedzinie moralności. Biskupi, którzy przesuwali księży pedofilów z parafii na parafię i nie widzieli w tym problemu moralnego, widzą problem moralny w przypadku kobiety, która jest postawiona przed dramatycznym wyborem. Ci biskupi, zdziwieni, że nie są już dla nikogo autorytetami, a wyłącznie handlowo-politycznym partnerem dla PiS w Polsce, wymuszają teraz na nas… chcą swoją własną porażkę w nauczaniu religii przekuć w policyjną pałkę. A przecież nikt – co warto podkreślić – nauczania Kościoła katolickiego w Polsce i jego działalności nie krępuje. Księża są w szkołach i w przedszkolach, księża są na komendach Policji, w szpitalach, w armii. Kapelanów ma Służba Więzienna, kapelanów ma Straż Graniczna, kapelanów ma każda instytucja w Polsce, która tego chce – atakował dalej.

Kamińskiego zabolał także majątek Kościoła i to, że w Polsce istnieją niezależne katolickie media. Przekonywał też, że wkrótce w naszym kraju zostanie powołane coś na wzór muzułmańskiej policji szariackiej.

– Kościół dysponuje potężnymi pieniędzmi, potężnymi środkami masowego przekazu i nikt nie krępuje mu nauczania Polaków, że prezerwatywa to grzech, że wszystkie środki antykoncepcyjne to grzech czy zgoła zbrodnia, jak mówiła w poprzedniej kadencji jedna z posłanek Prawa i Sprawiedliwości. Tak, tak, Drodzy Państwo. To też jest pogląd ludzi Kościoła – antykoncepcja to zbrodnia. Dlatego nie dziwcie się, że dzisiaj w małych miejscowościach ludzie czekają na trójki parafialne, które zaczną sprawdzać, w którym kiosku są sprzedawane prezerwatywy i w której aptece są sprzedawane środki antykoncepcyjne. Od tego dzieli nas tylko krok, by drogą swoich ideowych braci z Arabii Saudyjskiej wprowadzić w Polsce policję obyczajową i sprawdzać, czy ludzie uprawiają seks w małżeństwie, czy poza nim. To jest logiczna konsekwencja wprowadzania rygoru religijnego do kodeksu karnego w sytuacji, w której nikt nie jest zmuszony do niemoralnego życia, a uważa coś za moralne. Zgoła powszechnym szacunkiem otoczeni są w Polsce ludzie trwający w długotrwałym związku małżeńskim i posiadający liczne potomstwo. Skądinąd jakże mało tych ludzi we władzach Prawa i Sprawiedliwości – atakował.

 

Kamiński przekonywał, że polski Kościół domaga się jeszcze większej władzy i jeszcze więcej pieniędzy, a ludzie mówią temu „stop”.

 – Czekają nas rozstrzygnięcia, które będą musiały określić naszą rzeczywistość na nowo, bo widać wyraźnie, że ta niezwykle uprzywilejowana w skali świata zachodniego pozycja Kościoła katolickiego w Polsce okazała się dla tego Kościoła za mała. Kościół powiedział „Chcemy więcej władzy, więcej pieniędzy, więcej wpływów”. I dzisiaj naród na żądanie wyrażone w słowach „Więcej dla Kościoła” odpowiada jednym, prostym, jakże polskim hasłem: „Więcej wolności”. I to wolność jest dzisiaj stawką rozgrywki. Wrogowie idei wolności chcą ingerować nie tylko w nasze wolności polityczne, ale także w nasze wolności dotyczące życia osobistego, w tym preferencji seksualnych, życia seksualnego i wszystkiego, co się z tym wiąże. Uważam, że warto dzisiaj używać mocnych słów, by opisać to, co stało się w Polsce z Kościołem, i to, co stało się w Polsce z państwem przez ostanie 5 lat – straszył.

Na koniec, Kamiński zasugerował, że polskie kobiety z małych miejscowości powinny bać się swoich proboszczów. Nie wiemy do końca co  miał na myśli

– Z tej trybuny chciałbym podziękować zwłaszcza ludziom w małych miasteczkach, polskim kobietom w małych miasteczkach, które dzisiaj mają odwagę walczyć o swoje prawa, bo – tu powtórzę słowa, które kiedyś wypowiedziałem – żadna polska feministka w wielkim mieście nie musi się obawiać biskupa, ale każda polska katoliczka musi się obawiać swojego proboszcza – zakończył nagrodzony kolegami przez partyjnych kolegów.

Źródło: podlaski info na podstawie/ senat.gov Autor: pf