Lekceważenie radnych i woli wyborców, brak merytorycznej współpracy z największym klubem w Radzie Miasta oraz rozpowszechnianie kłamliwych informacji – to tylko niektóre z zarzutów, kierowanych pod adresem przewodniczącego Bogusława Broniewicza.
Czy wniosek o odwołanie Broniewicza zyska poparcie radnych innych klubów i lider Białej Samorządowej będzie zmuszony do rezygnacji z zajmowanego stanowiska? Wszystko zależy od międzyklubowych negocjacji, które właśnie wchodzą w ostatnią fazę.
Z naszych informacji wynika, że postawa Broniewicza nie podoba się też przedstawicielom innych formacji w tym prezydentowi Michałowi Litwiniukowi. W kuluarach dużo mówi się o notorycznym łamaniu przez przewodniczącego dobrych obyczajów w Radzie Miasta i nadużywaniu kompetencji do zbijania własnego kapitału politycznego. Czarę goryczy miały przelać ostatnie insynuacje lidera Białej Samorządowej, który na łamach mediów sugerował, że w Radzie miała powstać nowa koalicja złożona z radnych PiS i PO.
– Tego typu sugestie nie wnoszą nic pozytywnego, a jedynie prowadzą do konfliktów między klubami – mówi nam jeden z radnych.
Podobnego zdania jest zresztą sam pomysłodawca odwołania przewodniczącego Rady Miasta, szef bialskiego klubu Zjednoczonej Prawicy, Dariusz Litwiniuk:
– Pan Broniewicz powinien łączyć Radę Miasta, a ją podzielił, przez co Rada nie może funkcjonować normalnie. Przewodniczący rozpowszechnia bzdury, że mamy koalicję z Koalicją Obywatelską. My po prostu spełniamy obietnice dane wyborcom, chcemy być opozycją merytoryczną, chcemy działać dla miasta i jeżeli w ważnych kwestiach potrafimy się porozumieć ponad partyjnymi podziałami dla dobra mieszkańców to to robimy. Panu Broniewiczowi to najwyraźniej przeszkadza, bo ostatnio miał pretensje, że KO w ogóle z nami współpracuje w kwestiach ważnych dla mieszkańców, wg. niego to złamanie przedwyborczych zapewnień, które otrzymał od prezydenta – mówi Dariusz Litwiniuk.
Według radnego, chodzą słuchy, że miało to być jednym z warunków poparcia Michała Litwiniuka w wyborach samorządowych. Czyżby każde głosownie, kiedy Koalicja Obywatelska głosuje wraz ze Zjednoczoną Prawicą, było według Broniewicza łamaniem tej obietnicy? Czy dla niego Rada Miasta powinna być wyłącznie teatrem sporów?
– Tak nie powinien zachowywać się przewodniczący. Jeszcze raz podkreślam, nie ma żadnej koalicji między nami a PO, ale tam gdzie możemy działać wspólnie dla dobra Białej Podlaskiej, dla mieszkańców, to działamy. Jesteśmy opozycją merytoryczną, a mówienie o jakimś układzie między nami to bzdury – mówi przewodniczący klubu Zjednoczonej Prawicy.
Podobne głosy słychać również ze strony Koalicji Obywatelskiej, stąd pomysł na wspólne złożenie wniosku o odwołanie Broniewicza.
– Chcemy złożyć ten wniosek jako klub radnych Zjednoczonej Prawicy, ale w porozumieniu z panem prezydentem, który ostatnio wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie jest zadowolony z postawy przewodniczącego. Oczywiście ze względów formalnych prezydent nie może wystąpić z takim wnioskiem, dlatego mamy nadzieję, że zostanie on poparty przez jego środowisko polityczne, czyli klub Koalicji Obywatelskiej – dodaje Dariusz Litwiniuk.