Pieniądze i suwerenność. Polska wygrała bitwę na europejskim szczycie!

– Twarde negocjacje przynoszą rezultaty. Polski głos staje się coraz ważniejszy w Europie. Skończyły się czasy, gdy o naszych sprawach decydowali inni a do Brukseli polscy premierzy jeździli, by zostać poklepanym po plecach – komentuje w rozmowie z naszym portalem korzystne dla Polski wyniki szczytu Rady Europejskiej senator Grzegorz Bierecki. Polska zyskała 770 miliardów złotych a dzięki wynegocjowanym zapisom polska suwerenność będzie chroniona.

Komentatorzy nie mają wątpliwości – wynegocjowane przez Polskę porozumienie to podwójne zwycięstwo. Po pierwsze, budżet Unii Europejskiej może wejść w życie a Polska uzyska z niego aż 770 miliardów złotych. Pieniądze te posłużą m.in. rozruszaniu gospodarki po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa. Po drugie: pieniądze te są bezpieczne.

– Spokojna analiza wyników szczytu wskazuje, że nie zrezygnowaliśmy z żadnego zapisu, z żadnej zasady, którą wspólnie z Węgrami proponowaliśmy – zauważa senator Grzegorz Bierecki. – Konkluzje Rady są klarowne, ich wypełnienie uniemożliwi to, co niektórym się marzyło, czyli arbitralne karanie niepokornych państw przez zabieranie im pieniędzy.

Według komentatorów konkluzje Rady Europejskiej nie pozostawiają żadnej płaszczyzny do negatywnej, sprzecznej z polskimi interesami interpretacji rozporządzenia, będąc gwarancją bezpieczeństwa budżetowego Polski.

Zrobiliśmy wszystko, żeby obronić polską suwerenność. Dzisiaj jest ona lepiej chroniona niż przed porozumieniem. Dostaliśmy szablę, którą będziemy mogli bronić polskiej suwerenności – powiedział w wywiadzie dla Gazety Polskiej prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Fragmenty rozmowy opublikowane przez portal niezalezna.pl nie pozostawiają wątpliwości, że lider Zjednoczonej Prawicy uznaje wyniki szczytu za sukces swojej formacji i reprezentującego Polskę premiera Mateusza Morawieckiego.

Dlaczego wytyczne przyjęte podczas szczytu są tak ważne? Bo rozporządzenia i inne akty prawne mogą być stosowane tylko zgodnie z nimi. Ustalenia te potwierdzają jednoznacznie, że tzw. system warunkowości dotyczy tylko sytuacji związanych z dystrybucją unijnych pieniędzy. Chodzi więc o to, by blokować wypłaty, kiedy są one rozkradane lub wydawane niezgodnie z przeznaczeniem a nie o karanie rządów, które działają zgodnie z wolą swoich obywateli (choć niekoniecznie zgodnie z brukselskimi trendami). Dodatkowym hamulcem jest to, iż sam fakt stwierdzenia naruszenia praworządności nie może uruchamiać zawieszenia płatności – wdrażana będzie wówczas żmudna procedura, podczas której będzie można prezentować własne racje i dowody.