Tego jeszcze nie grali! Wyjechał na kilka lat do Niemiec, chce nadal być radnym powiatu

Co za cyrk! Najpierw zapowiadał głodówkę do śmierci, teraz wyjechał do Niemiec i chce tam żyć, dopóki będzie rządził PiS. Jednocześnie Marek Sulima, jeden z najchętniej stających przed kamerami działaczy PSL w naszym regionie, nie zadeklarował, że zrzeknie się mandatu radnego powiatu bialskiego i przysługujących mu diet.

Lokalna prasa w bieżących wydaniach szeroko relacjonowała ostatnie posiedzenie rady powiatu bialskiego. Jego gwiazdą był dawno nie widziany Marek Sulima. Pokrzykiwał, dogadywał, wściekał się a nawet płakał – a wszystko to siedząc przed komputerem w Niemczech.

Okazało się, że Sulima, który niedawno zapowiadał głodówkę aż do śmierci przeciwko rządom PiS, uczestniczył we wszystkich możliwych protestach i chętnie udzielał wypowiedzi mediom typu Gazeta Wyborcza czy TVN, od dawna nie przebywa na terenie swojego okręgu wyborczego. Radny, a na co dzień rolnik z gminy Międzyrzec Podlaski, wyjechał za zachodnią granicę. Jak twierdzi – za pracą. Zapowiedział, że nie wróci, dopóki „oni” (czyli PiS) będą w Polsce rządzić.

Deklaracja Sulimy oznacza, iż ma on zamiar przebywać za granicą co najmniej do 2023 roku.

Czy, jako mieszkaniec Niemiec, powinien nadal pełnić mandat radnego? A może – w kolejnym geście protestu – zamierza się zrzec zaszczytnej funkcji i wynikającej z niej przywilejów? Zadaliśmy te pytania Markowi Sulimie, na razie pozostały one jednak bez odpowiedzi. O zdanie chcieliśmy też zapytać starostę bialskiego Mariusza Filipiuka. – Pan starosta jest na urlopie, wróci w poniedziałek – usłyszeliśmy.

Gdy tylko panowie odniosą się do sprawy, będziemy o tym informować naszych Czytelników. 

 

Źródło: podlaski.info Autor: red.
Fot. Twitter