Nasz żołnierz wyróżniony za uratowanie „górskiego morsa” z Białej Podlaskiej

– Bycie żołnierzem to wyjątkowy etos, jest się nim nie tylko na służbie – mówił dzisiaj minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, wyróżniając żołnierzy za pomoc niesioną cywilom. Wśród wyróżnionych był żołnierz naszej 1 Warszawskiej Brygady Pancernej. Uratował on turystkę z Białej Podlaskiej, która wybrała się w góry w samej bieliźnie…

– Mundur żołnierza polskiego jest synonimem bezpieczeństwa, w konsekwencji wzrasta zaufanie Polaków do żołnierzy Wojska Polskiego, a więc wzrasta też poczucie bezpieczeństwa. Jeśliby takiego zaufania nie było, to nawet najlepiej wyposażona i wyćwiczona armia nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa – mówił minister Mariusz Błaszczak. – Wasze czyny są wyjątkowe. Jestem dumny, że ta wyjątkowość dla żołnierzy Wojska Polskiego jest czymś oczywistym – dodawał Błaszczak.

Wśród 25 nagrodzonych był żołnierz 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, która już niebawem będzie stacjonowała na Południowym Podlasiu. Uratował on turystkę z Białej Podlaskiej bawiącą się w „morsa górskiego”.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w styczniu. Grupa turystów, wśród których była nasza krajanka, wybrała się w Beskid Żywiecki. Panowały bardzo trudne warunki pogodowe. Temperatura wynosiła -14 stopni, ale z powodu silnego wiatru (85 km/h) temperatura odczuwalna wynosiła aż -20. Do tego obowiązywał drugi stopień zagrożenia lawinowego. Pięcioosobowa grupa turystów wykazała się skrajną nieodpowiedzialnością i w takich warunkach podjęli próbę wejścia na Babią Górę, najwyższy szczyt tego pasma, w letnich ubraniach, bez kurtek, odpowiednich butów czy nawet długich spodni.

Dla jednej z turystek ta próba zakończyła się tragicznie. W pewnym momencie ubrana jedynie w szorty i sportowy biustonosz kobieta zasłabła. Jej towarzysze wezwali pomoc. Zwiadowca „Żelaznej Dywizji”, pokonując szlaki górskie w okolicach Gówniaka w Masywie Babiej Góry natrafił na leżącą w śniegu kobietę. Natychmiast wraz z grupą innych turystów przystąpił do udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, wezwano pomoc GOPR-u. Stan kobiety był na tyle poważny, że żołnierz wspólnie z innymi turystami postanowił sprowadzić turystkę w dolne partię gór gdzie przekazano GOPR-owi.

Na szczęście bialczanka przeżyła „morsowanie”.

Źródło: Twitter Autor: red.
Fot. Twitter/MON