Wstrząsający wywiad z Renatą Szpaczyńską, siostrą Pana Sławka, Polaka w śpiączce, którego angielscy lekarze i sędziowie nie pozwolili przywieźć do Polski. – Mówił, że sędziowie i lekarze nie mają mocy decydowania o życiu – cytowała brata w rozmowie z Tygodnikiem „Solidarność”.

– Sławek był bardzo życzliwym, pogodnym i rodzinnym człowiekiem. Mieliśmy dobre relacje, przyjacielskie, rozmawialiśmy o wszystkim. Był dowcipny, inteligentny, interesował się polityką i historią. Był religijny, miał konserwatywne poglądy – wspomina brata na łamach Tygodnika „Solidarność” Renata Szpaczyńska.

Kobieta podkreśla, że Pan Sławek bynajmniej nie był zwolennikiem eutanazji. Nie wyobrażał sobie sytuacji, w której ktoś może decydować o ludzkim życiu lub śmierci.

– Nawet jego żona w zeznaniu sądowym stwierdziła, że on mówił, że chciałby, żeby zrobić wszystko, aby ratować mu życie, dopóki się da. Był bardzo zbulwersowany sprawą Alfiego Evansa i mówił mi, że nie rozumie, dlaczego sędziowie i lekarze mają moc decydowania o jego życiu – mówi Renata Szpaczyńska.

Jak to możliwe, że w sytuacji, gdzie część ekspertów (na przykład prof. Wojciech Maksymowicz z olsztyńskiej kliniki Budzik) dawała Polakowi szansę na życie i dojście do pełnej świadomości, Anglicy zdecydowali, że musi on umrzeć?

– Niestety w Anglii jest to standard. Nie chcieli wypuścić brata ze swoich rąk, bo jeśli jego stan poprawiłby się, to cały ich system stanąłby pod znakiem zapytania – powiedziała Renata Szpaczyńska.

– Myślę, że żyjemy w czasach triumfu cywilizacji, która wartościuje ludzkie życie, nie zważając na godność człowieka. Jest to cywilizacja, która, tak jak sąd w przypadku brata, kieruje się „naszym najlepszym interesem” i chce nam zapewnić życie bez cierpienia. Ale jednocześnie zabiera nam wolność decydowania o sobie i nie zważa na przyrodzoną godność każdego życia – spuentowała siostra zmarłego Polaka.

CZYTAJ TAKŻE: Eutanazja dzieci? Posłanka Pawłowska: Powinniśmy rozmawiać