Miał być potężny protest „w obronie wolnych mediów”, była kompromitacja. Pod biurem parlamentarzystów PiS przy ul. Francuskiej „zebrały się” dwie, w porywach trzy osoby. No cóż, patrząc na zdjęcie z tej „demonstracji” można powiedzieć: oto cała moc bialskiego KOD. 

O co chodzi? O projekt nowego podatku, który ma być nałożony na największe, zarabiające miliardy złotych media. Dochód z tego podatku ma trafić m.in. na potrzeby służby zdrowia. Protestują przeciwko temu sami zainteresowani (co można zrozumieć, choć nie trzeba pochwalać) a także opozycja. Politycy PO, Lewicy i innych liberalno-lewicowych ugrupowań stanęli murem za wielkimi koncernami medialnymi. Mówią o niszczeniu wolności, drugiej Białorusi, stanie wojennym i tak dalej.

TU PRZECZYTASZ O CO NAPRAWDĘ CHODZI W PROJEKCIE: Media zarabiają miliony, a nie chcą płacić na służbę zdrowia

Za TVN, Onetem i innymi „prześladowanymi” mediami stanęli również działacze bialskiego KOD, którzy zwołali na dziś demonstrację pod biurem parlementarzystów PiS: senatora Grzegorza Biereckiego, wicepremiera Jacka Sasina i posła Dariusza Stefaniuka. Gdyby byli oni akurat przy Francuskiej, skład poselski byłby liczniejszy, niż protestujący. Tych było dwóch, na chwilę dołączył trzeci. Pokazali transparent i poszli.

Szkoda tylko, że zostawili po sobie sporo śmieci:

– Nie mam nic przeciwko temu, żeby ktoś protestował, nawet w najbardziej kuriozalnych sprawach. Ale nie wolno zachowywać się po chamsku, a śmiecenie to właśnie przejaw chamstwa – skomentował poseł Dariusz Stefaniuk. – Jesli kogoś rodzice nie wychowali, to powinien za to zapłacić. Oczekuję, że policja wypisze im mandaty, bo kazdy inny człowiek by mandat otrzymał. Nikt nie jest ponad prawem, nawet tak zwani obrońcy demokracji.

Oby tylko w nocy nikt nie zniszczył budynku. Ostatatnio to w Białej Podlaskiej przecież norma.