Sensacja goni sensację. Dziennik „Rzeczpospolita” podaje, że lubelska firma E&K, która miała dostarczyć Ministerstwu Zdrowia respiratory była na liście rekomendowanych dostawców, przekazanej przez Agencję Wywiadu. Szefem E&K jest Andrzej Izdebski, związany z branżą handlu bronią a wcześniej, w czasach PRL, ze służbami wojskowymi.
Według „Rz” informacja o tym, że lubelskie przedsiębiorstwo było rekomendowane przez Agencję Wywiadu znajduje się w nieopublikowanym jeszcze raporcie NIK z kontroli w Ministerstwie Zdrowia.
„Wiosną 2020 r. Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę ze spółką E&K z Lublina na dostarczenie 1241 respiratorów. Firma ta nigdy nie zajmowała się handlem sprzętem medycznym, do tego należała do Andrzeja Izdebskiego, w przeszłości zamieszanego w nielegalny handel bronią, za co trafił na czarną listę ONZ” – podaje „Rz”.
MZ podpisało z Izdebskim umowę i wypłaciło mu 154 mln złotych zaliczki. E&K dostarczył jednak tylko 200 sztuk respiratorów. Resort rozpoczął działania, aby odzyskać pieniądze. W marcu tego roku Sąd Okręgowy w Warszawie doręczył Prokuratorii Generalnej odpis prawomocnego nakazu zapłaty, a 30 marca 2021 r. przedstawiciele Skarbu Państwa odebrali odpis nakazu zapłaty wraz z klauzulą wykonalności, co uprawnia do prowadzenia właściwego postępowania egzekucyjnego wobec dłużnika.
O Andrzeju Izdebskim i jego lubelskiej firmie było głośno już 2002 roku, przy okazji sprawy portu lotniczego w Lublinie, którego Izdebski był udziałowcem. Media podawały wówczas informacje, jakoby Izdebski miał przez 10 lat nielegalnie handlować bronią na wielką skalę. Powoływano się wówczas m.in. na raporty ekspertów ONZ, którzy badali przypadki łamania embarga na handel bronią z Angolą i Liberią. Izdebski według rejestrów był współwłaścicielem spółek, które zostały uznane za „przykrywki do nielegalnego handlu bronią”.