Podpalacz w rękach policji. Zgubił go nałóg?

45-latek z Białej Podlaskiej podpalił budynek w mieście. Straty wyniosły 12 tysięcy złotych. Schwytany przez policję sprawca twierdzi, że wszystko to przez… papierosy.

Do zdarzenia doszło w minioną niedziele na ulicy Warszawskiej w Białej Podlaskiej. Po godzinie 4.00 nad ranem dyżurny bialskiej komendy powiadomiony został o pożarze budynku gospodarczego, w którym składowane były odpady komunalne. W wyniku zdarzenia częściowemu spaleniu uległo poszycie dachu wraz z jego drewnianą konstrukcją. Wartość strat oszacowana została na kwotę około 12 tysięcy złotych. Na szczęście ogień nie przeniósł się na sąsiadujące budynki.

Sprawą zajęli się policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu bialskiej komendy. Podczas wspólnych działań z funkcjonariuszami Wydziału Kryminalnego ustalili personalia mężczyzny podejrzewanego o udział w zdarzeniu. Okazało się, że jest to 45-letni mieszkaniec gminy Biała Podlaska. Mężczyzna zatrzymany został do wyjaśnienia.

– W trakcie rozmowy z zatrzymującymi go policjantami przyznał, że tego dnia nocował u znajomych. Kiedy wyszedł z ich domu siedział w rejonie budynku, gdzie palił papierosy pozostawiając tam niedopałki. Wczoraj mężczyzna usłyszał zarzuty. Zgodnie z obowiązującymi przepisami 45-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności – informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z policji w Białej Podlaskiej.

Źródło: lubelska.policja.gov.pl Autor: red.
Fot. lubelska.policja.gov.pl