Polityk PSL Piotr Zgorzelski podzielił się zaskakującą informacją, jako miał otrzymać od byłego ambasadora Białorusi w Polsce. Zgodnie z nią prezydent Aleksander Łukaszenka miał podjąć decyzję o użyciu broni w przypadku znaczącej eskalacji sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
Już od kilku tygodni trwa kryzys migracyjny przy wschodniej granicy, gdzie koczuje grupa uchodźców pochodzących z Iraku, która według ustaleń jest „podrzucana” przez białoruskie służby. Podobne manewry reżim Łukaszenki wykonuje także nieopodal terytorium Litwy i Łotwy. Eksperci nie mają najmniejszych wątpliwości, iż jest to celowa prowokacja mają na celu wywołanie chaosu przy wschodniej flance UE.
Temat migrantów przy polsko-białoruskiej granicy został poruszony przez Piotra Zgorzelskiego w rozmowie z Polsat News. Wicemarszałek Sejmu z ramienia ludowców rzucił nowe światło w całej sprawie, dzieląc się niepokojącą informacją, jaką miał otrzymać od Pawła Łatuszka, byłego ambasadora Białorusi w Polsce.
– Piętnaście minut przed programem zadzwonił do mnie ambasador Paweł Łatuszka, który powiedział, że posiada pewną wiedzę, że Łukaszenka podjął decyzję o użyciu broni w sytuacji, kiedy na granicy białoruskiej mogłyby nastąpić sprawy zbyt mocno eskalowane – powiedział polityk.
Paweł Łatuszka to były minister kultury, a także ambasador Białorusi w Polsce. Mężczyzna w ubiegłym roku poparł protesty swoich rodaków ws. wyborów prezydenckich, które zostały przez nich uznane za sfałszowane.