Powinien dziękować tym policjantom do końca życia! Parczewscy funkcjonariusze uratowali życie pijanemu kierowcy, który uderzył swoim autem w drzewo. Mężczyzna zakleszczył się we wraku auta. Gdyby nie akcja policji, mógłby umrzeć.
Dyżurny parczewskiej komendy otrzymał zgłoszenie dzisiaj rano. Mowa była o pojeździe, który uderzył w drzewo i dachował. Samochód marki Rover miał znajdować się na drodze gruntowej pomiędzy miejscowościami Tyśmienica i Zabiele.
Wysłany na miejsce patrol interwencyjny zastał wskazany w zgłoszeniu pojazd. W środku znajdował się zakleszczony mężczyzna. W trakcie podjętych przez funkcjonariuszy działań kierujący został uwolniony z pojazdu.
– Mundurowi natychmiast udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy oraz monitorowali jego czynności życiowe do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Kierujący był przytomny – informuje starszy sierżant Ewelina Semeniuk z policji w Parczewie.
Wstępne badanie wykazało, że znajduje się w stanie po użyciu alkoholu i nie pamięta jak doszło do wypadku. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Wiadomo jest, że mężczyzna podróżował sam.